Pani Maria Zachara, najstarsza mieszkanka Bielska-Białej, odbierała wczoraj gratulacje z okazji 105. urodzin. Jubilatka sama piecze i gotuje. Bardzo lubi kwiaty. Trochę narzeka, że nie słyszy już tak wyraźnie jak kiedyś i wzrok też już jest nie ten. Nie zażywa żadnych leków. Pytana o receptę na zachowanie doskonałej formy odpowiada...

Pani Maria urodziła się w Babicach, gdzie rodzice mieli sklep spożywczy i niewielkie gospodarstwo rolne. Ukończyła gimnazjum w Oświęcimiu i jest jego najstarszą absolwentką. Przed wojną studiowała na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W czasie wojny rodzinę wysiedlono, gdyż w tym miejscu Niemcy zorganizowali osiedle dla osób, które pracowały w obozie w Auschwitz. Krótko po wojnie przyjechała do Bielska, gdzie dokończyła przerwane studia i pracowała jako radca prawny w kilku zakładach, m.in. w Zakładach Wyrobów Filcowych i Bezalinie. 

Pani Maria Zachara sama piecze i gotuje. Je potrawy mięsne, ale pod warunkiem, że nie są tłuste. Bardzo lubi kwiaty. Trochę narzeka, że nie słyszy już tak wyraźnie jak kiedyś i wzrok też już jest nie ten. Co warto podkreślić, w wieku 105 lat nie zażywa żadnych leków. Pytana o receptę na zachowanie doskonałej formy odpowiada, że trzeba pracować i jak najdłużej wykonywać wszystko samodzielnie.

Z okazji 105. urodzin w imieniu samorządu lokalnego życzenia złożyli pani Marii przewodnicząca Rady Miejskiej w Bielsku-Białej Dorota Piegzik-Izydorczyk oraz dyrektor Biura Rady Miejskiej Danuta Brejdak. Przybyli goście zostali poczęstowani ciastkami własnoręcznie zrobionymi przez jubilatkę.

bb

Foto: Urząd Miejski w Bielsku-Białej