Kolejny bielski biznes się zwija. Klienci przestali kupować - foto
W pasażu u zbiegu ulic Mickiewicza i Piastowskiej, na tyłach przystanku autobusowego, przez kilka lat mieścił się sklep oferujący m.in. galanterię skórzaną. Niestety, i na niego przyszedł kres. Czynny będzie tylko do końca listopada bądź do momentu wyprzedania stanu magazynu.
Kolejny bielski sklep przechodzi do historii. To już chyba ogólnomiejski trend, bo z dnia na dzień liczba biznesów prowadzonych na terenie Bielska-Białej maleje. Mieszczący się przy ul. Piastowskiej, w pasażu na tyłach przystanku, tuż obok przejścia podziemnego w kierunku dworca autobusowego, sklep z galanterią skórzaną niedługo także zakończy swoją działalność.
Do tej pory można tutaj było kupić włoskie i francuskie torebki, portfele oraz wszelkiego rodzaju akcesoria. Dziś na witrynie widoczne są kartki z komunikatem o obniżce sięgającej nawet połowy ceny. Właściciele wstępnie zadeklarowali prowadzenie działalności do końca listopada bądź do czasu wyprzedania ostatnich sztuk galanterii, jeśli to miałoby nastąpić szybciej.
Ich zdaniem, na decyzję o zamknięciu sklepu złożyło się co najmniej kilka czynników. Najważniejszym było to, że w ostatnich tygodniach zaczęło zwyczajnie brakować klientów, a sklep zarabiał wyłącznie na opłaty.
ak
Oceń artykuł:
41 134Komentarze 50
nikt nie chce kupowac podróby i tandete .
Przyjęło się u nas w kraju, nazwanie czegoś ładnie i mniemanie, że od samej nazwy stanie się to czymś więcej..
Zatrudnia ludzi, płaci podatki, oferuje dobrą cenę i większy wybór niż sklep tradycyjny.
Na dodatek same zakupy, jak i odbiór z paczkomatu można przeprowadzić w dogodnej godzinie, choćby i środku nocy, bez ograniczeń w rodzaju 9-16.
Ale wracając do galanterii skórzanej: ja kupiłem torbę, pasek do spodni, portfel i parę drobiazgów od POLSKIEGO producenta (z Mykanowa), pięknie zrobione rzeczy z dobrej skóry, powinny mi wystarczyć na kilkadziesiąt lat, czyli w praktyce mnie przeżyją, jak moje szwajcarskie zegarki. Do tego wszystko było robione na moje zamówienie, np. jestem chudy, ale mogłem wybrać odpowiedni pasek, a do torby zażyczyłem sobie specjalną kieszeń na ultrabooka, której w ofercie nie było, ale jednak udało się zrobić. "Byznesmeny" sprzedające chińskie niby włoskie badziewie niczego takiego nie zaoferują...
Klauzula informacyjna ›