Tegoroczne Dni Bielska-Białej kosztowały dokładnie 996 tys. zł. - Taki był plan - mówi wiceprezydent Adam Ruśniak. Interpelację w sprawie kosztów organizacji wydarzeń złożył do władz miasta radny Konrad Łoś. Radny PiS zwrócił uwagę na wyjątkowo długie obchody święta miasta.

Zdaniem radnego Konrada Łosia, tegoroczne Dni Bielska-Białej trwały wyjątkowo długo. Rozciągnięte zostały na dwa tygodnie, a kulminacja wydarzeń miała miejsce w ostatni weekend sierpnia oraz pierwszy weekend września. Imprezy odbywały się m.in. w Parku Słowackiego, willi Sixta, na placu Ratuszowym i Rynku, na balkonie Teatru Polskiego, na ul. 11 Listopada, a także poza centrum miasta - w Straconce czy na lotnisku. Obchodom towarzyszyły liczne wydarzenia sportowe i rekreacyjne.

To nie jest atak polityczny

- Z informacji przekazywanych przez Ratusz wynikało, że impreza w dużej mierze będzie organizowana „własnymi siłami”. Proszę o poinformowanie, jakie koszty zostały wydatkowane na zorganizowanie Dni Bielska-Białej i wszelkie imprezy towarzyszące - napisał w interpelacji radny Łoś, podkreślając, że pytania o wydatkowanie środków publicznych nie są atakiem politycznym z jego strony.

Do interpelacji odniósł się Adam Ruśniak, zastępca prezydenta zajmujący się kulturą w mieście. - Odpowiadając na potrzeby mieszkańców naszego miasta, oczekujących zmiany i poszerzenia formuły Dni Bielska-Białej, a zwłaszcza większego wykorzystania potencjału lokalnych środowisk artystycznych i przestrzeni miejskich przyjęliśmy nową filozofię organizacji tego wydarzenia. Pozytywne opinie dotyczące tej decyzji, potwierdzone wynikami ankiety przeprowadzonej wśród uczestników, utwierdziły nas w przekonaniu, że zarówno wydłużenie święta, jak i jego realizacja w nowych, niecodziennych lokalizacjach to właściwy kierunek rozwoju tego ważnego wydarzenia - twierdzi wiceprezydent.

Część dołożyli sponsorzy

Adam Ruśniak zapewnił, że mając na uwadze trudną sytuację finansową miasta, władze dołożyły wszelkich starań, aby tegoroczna edycja Dni Bielska-Białej nie przyniosła zbyt dużego obciążenia dla budżetu, a jednocześnie była atrakcyjna i spełniła oczekiwania mieszkańców. Organizacja święta miasta kosztowała 996.199,35 zł. Najdroższym wydarzeniem był koncert inauguracyjny Dni Bielska-Białej, czyli występ Organka przed ratuszem (179 tys. zł), dalej Artystyczna Strefa Wyzwolenia - koncert performatywny inspirowany miastem (168 tys. zł), koncert Macieja Miecznikowskiego i Roberta Szewczugi z Projektem Moonrise pod Grępielnią (114 tys. zł) oraz wydarzenie „Krawczyk w oknie koncertowo i tanecznie” (104 tys. zł).

Duża część kosztów pokryta została przez sponsorów. M.in. spółka Aqua przekazała darowizny na rzecz organizacji wydarzeń przez Bielskie Centrum Kultury, Galerię Bielską BWA, Książnicę Beskidzką, Miejski Dom Kultury oraz Teatr Polski - łącznie 919 tys. zł. Zapytany przez portal o to, czy miasto wydało za dużo na Dni Bielska-Białej 2022 wiceprezydent Adam Ruśniak odpowiada krótko: - Zgodnie z planem.

ak