Amfetaminę produkował pod Bielskiem-Białą, a środowisko pseudokibiców z Krakowa po narkotyki najczęściej przyjeżdżało do naszego miasta. Rafał K. pseudonim „Zawodnik” w sierpniu został skazany przez Sąd Apelacyjny w Krakowie na 6,5 roku więzienia. Musi także oddać ponad 10 mln zł, których dorobił się na produkcji ponad tony narkotyków. Chemik wpadł, bo pogrążyły go zeznania złożone przez „Miśka”, czyli nieformalnego przywódcy kibolskiego gangu Wisła Sharks.

W zeszłym miesiącu przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie zakończył się proces Rafała K. oskarżonego o udział w gangu Sharks powiązanym ze środowiskiem pseudokibiców Wisły Kraków. „Zawodnik”, bo taki pseudonim miał przestępca, trudnił się produkcją amfetaminy. Chemika pogrążyły zeznania Pawła M., czyli „Miśka”, który w 2018 roku został zatrzymany przez CBŚP we Włoszech.

Tropy prowadzą do Bielska-Białej

Nieformalny lider gangu kiboli Wisły Kraków poszedł na współpracę z prokuraturą i wsypał swoich licznych wspólników. Jego obszerne zeznania, które w 2020 roku w tajemniczych okolicznościach ujrzały światło dzienne, liczą ok. 350 stron. „Misek” szczegółowo opisuje w nich m.in. jak zajął się handlem narkotykami. Początkowo kupował i sprzedawał marihuanę, z czasem zajął się także handlowaniem amfetaminą. Tutaj pojawia się wątek Rafała K. pseudonim „Zawodnik”, który związany jest z Bielskiem-Białą.

Rafał K. zajmował się produkcją amfetaminy, w slangu przestępczym określany był chemikiem. - Produkował gdzieś w okolicach Bielska (-Białej - red.), nigdy nie pokazał tego miejsca - zeznał przed prokuratorem „Misiek”, który nie znał danych osobowych chemika, ale w trakcie przesłuchania zapewnił, że rozpoznałby go na okazaniu. Pseudokibice po towar przyjeżdżali do Bielska-Białej, ale zdarzało się, że „Zawodnik” dostarczał im narkotyki do Krakowa. Na początku jednorazowo kupowali od niego od 3 do 5 kg amfetaminy miesięczne.

Z biegiem czasu ilości produkowane i sprzedawane przez chemika rosły. W szczytowym momencie gang Wisła Sharks kupował nawet 20 kg amfetaminy wyprodukowanej w okolicach Bielska-Białej. Z zeznań złożonych przez „Miśka” wynika, że miały to być to maksymalne ilości, jakie był w stanie wyprodukować „Zawodnik” w ciągu miesiąca. Paweł M. w swoich zeznaniach zaznaczał także, że zdarzały się przerwy w dostawie towaru, gdy chemik miał przestoje związane z brakiem „elementów do produkcji”.

Do amfetaminy dodawali kofeinę

Pseudokibice mieli kupować od chemika ok. 150 kg amfetaminy rocznie. Przestępczy proceder trwał od 2007 do nawet 2016 roku. W tym czasie wyprodukowane i sprzedane miało zostać nawet ok. 1 350 kg czystej amfetaminy, do której pseudokibice dodawali kofeinę i w ten sposób potrafili otrzymać znacznie więcej towaru. Ten następnie z dużym zyskiem sprzedawali swoim klientom. Początkowo za kilogram wyprodukowanego narkotyku Rafał K. otrzymywał od kiboli ok. 6 tys. zł, z czasem stawka wzrosła do 10 tys. zł.

Z zeznań skruszonego Pawła M. wynika, że za narkotyki wyprodukowane dla środowiska pseudokibiców Wisły Sharks „Zawodnik” mógł zarobić w ciągu kilku lat ok. 10 mln zł. Chemik został zatrzymany przez policję pod koniec 2020 roku. Wpadł, choć pseudokibice Wisły załatwiali mu fałszywe dokumenty. Rafał K. został oskarżony przez śledczych o udział w gangu handlującym i produkującym narkotykami. Przed sądem przyznał się do winy.

W sierpniu Sąd Apelacyjny w Krakowie wymierzył chemikowi karę 6,5 roku pozbawienia wolności. Rafał K. musi także zwrócić równowartość korzyści osiągniętej na przestępczej działalności, czyli ok. 10 mln zł. Ma także zapłacić 10 tys. zł nawiązki na Monar.

Bartłomiej Kawalec