Minister z Bielska-Białej ma nową propozycję dla Polaków. Nie chodzi jednak o problem szalejącej inflacji i podwyżek cen żywności czy rozwiązanie braku węgla w magazynach. Grzegorz Puda proponuje, by wyższą izbę parlamentu nazywać „izbą zaparcia”, a nie zadumy.

- Izba zadumy. Tak lubią określać Wyższą Izbę Parlamentu senatorowie z PO. Biorąc pod uwagę częste wstrzymywanie ustaw ważnych dla Polaków proponuję nową nazwę - izba zaparcia - post o takiej treści pojawił się wczoraj w mediach społecznościowych Grzegorza Pudy. Skąd pomysł na taką refleksję? Minister z Bielska-Białej postanowił wesprzeć słowa swojego szefa i politycznego sojusznika Mateusza Morawieckiego, który 10 sierpnia na konferencji prasowej krytykował Senat za opóźnianie prac.

Temat pojawił się w związku z propozycję Lewicy, która zakłada wsparcie dla gospodarstw domowych wykorzystujących do ogrzewania inne surowce niż węgiel kamienny, np. pelet czy gaz. Jeśli posiedzenie Sejmu nie zostanie przyśpieszone, to wniosek będzie rozpatrywany dopiero we wrześniu. Zdaniem rządzących, to opozycja opóźnia prace legislacyjne w Polsce.

bak

Foto: Facebook/Grzegorz Puda