Poznaliśmy datę kinowej premiery „Niebezpiecznym dżentelmenów” - filmu realizowanego w zeszłym roku m.in. w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. To komedia kryminalna, której bohaterowie budzą się po zakrapianej nocy, a na podłodze znajdują zwłoki nieznanego mężczyzny. Do drzwi domu dobijają się właśnie stróże prawa, a to dopiero początek kłopotów. Przed premierą film wyświetlony zostanie na pokazach.

Akcja filmu rozgrywa się w 1914 roku. Komedia kryminalna opowiada o losach czterech znakomitości zakopiańskiej bohemy - Tadeusza Boya-Żeleńskiego (Tomasz Kot), Witkacego (Marcin Dorociński), Josepha Conrada (Andrzej Seweryn) i Bronisława Malinowskiego (Wojciech Mecwaldowski). Panowie budzą się po zakrapianej nocy, a na podłodze znajdują zwłoki nieznanego mężczyzny. Do drzwi domu dobijają się właśnie stróże prawa, a to dopiero początek kłopotów.

Rozpoczyna się wyścig z czasem, w którym bohaterowie muszą uwolnić się nie tylko od podejrzeń, ale także od równie niebezpiecznych środowiskowych plotek i jak najszybciej wyjaśnić zagadkę tajemniczej śmierci... Zdjęcia do „Niebezpiecznych dżentelmenów” realizowane były m.in. w Zakopanem i Bielsku-Białej. W naszym mieście za plan służyły wnętrza Teatru Polskiego. Zdjęcia realizowane były do końca czerwca ubiegłego roku.

Premiera filmu została zaplanowana na 18 listopada. Wcześniej obraz będzie wyświetlany na pokazach. - Plejada wybitnych polskich aktorów odsłaniająca nieznane oblicze słynnych i kultowych postaci oraz piętrowa zagadka kryminalna i niepowtarzalna atmosfera Zakopanego! "Niebezpieczni dżentelmeni” to iskrzący dowcipem i tętniący akcją komediowy kryminał, w którym równie ważne jak to „kto zabił?”, jest pytanie „kogo zabito?” - zapowiada produkcję warszawskie Koi Studio.

Film otrzymał dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na stypendium scenariuszowe, rozwój projektu oraz produkcję. Za reżyserię i scenariusz odpowiada Maciej Kawalski, produkcją filmu zajmuje się Koi Studio współpracujące w tym zakresie z Aurum Film, a koproducentem jest TVN i Walter Film Studio.

bak

Foto: Łukasz Bąk i Jan Wierzejski/Koi Studio