Przed miesiącem rozpoczęliśmy cykl publikacji na temat problemów prawnych, z jakimi spotyka się każdy z nas w życiu prywatnym czy pracy zawodowej. Opracowania powstają dzięki współpracy z prawnikami z renomowanej bielskiej Kancelarii Kupilas&Krupa, którzy po każdej publikacji raz w miesiącu odpowiadać będą na łamach portalu na pytania Czytelników w sprawach dotyczących poruszanych zagadnień. Dziś tłumaczymy, jak dochodzić swoich praw w banku, gdy padliśmy ofiarą hakerów.

Po opublikowanym w marcu artykule Zażądali okupu za odblokowanie danych. Co to jest phishing i jak odzyskać środki z konta? otrzymaliśmy od Czytelników wiele szczegółowych pytań, na które dziś odpowiada aplikant adwokacki Dawid Jakubiec z kancelarii prawniczej Kupilas&Krupa. Obszerną wypowiedź prawnika na ten temat znajdą Państwo na zamieszczonym poniżej filmie.

Phishing to oszustwo stosowane przez internetowych przestępców w celu uzyskania cennych informacji i wrażliwych danych, takich jak loginy i hasła, dane do bankowości internetowej, numery kart kredytowych czy numer PESEL. Nazwa ta kojarzy się z angielskim słowem fishing, oznaczającym łowienie ryb. I słusznie, bo zachowanie przestępców przypomina zajęcie wędkarzy. Oszuści stosują odpowiednio przygotowaną „przynętę”, czyli fałszywe e-maile, smsy czy połączenia telefoniczne i w ten sposób „łowią” swoją ofiarę.

Co należy zrobić w sytuacji, kiedy padliśmy ofiarą phishingu lub vishingu i czy w takiej sytuacji należy zgłosić się do prawnika?

- W momencie wykrycia, że na naszym rachunku bankowym doszło do nieautoryzowanych transakcji, zalecam jak najszybsze zgłoszenie do banku kwestionowanych przez nas transakcji. Możliwe, że uda się je jeszcze zablokować. Ewentualnie, będzie można jeszcze zwrócić się do banku z prośbą o blokadę naszego konta. Jest to o tyle istotne, jeżeli obawiamy się, że jeszcze jakieś dodatkowe, nieautoryzowane transakcje mogą być dokonane.

Drugim krokiem powinno być złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, co możemy uczynić na najbliższym komisariacie policji. W tym przypadku niezbędnym będzie uzyskanie zaświadczenia o złożeniu zawiadomienia na policji (jest to przydatne przy ewentualnej sprawie sądowej lub postępowaniu reklamacyjnym przed bankiem).

Gdy bank, w którym posiadamy rachunek bankowy, nie zablokuje transakcji ani nie zwróci nam środków pieniężnych, a postępowanie karne również okaże się nieskuteczne, proponuję złożyć reklamację do banku, powołując się na ustawę o transakcjach płatniczych. W reklamacji należy wskazać, że dane transakcje nie były przez nas autoryzowane, a więc dostawca usług płatniczych (tj. bank) zobowiązany jest do zwrotu utraconych przez nas środków. W razie odpowiedzi negatywnej ze strony banku możemy wnieść o interwencję do Rzecznika Finansowego lub skierować powództwo do sądu.

Pomoc adwokata lub radcy prawnego nie jest niezbędna na żadnym z wyżej wymienionych etapów, ale może on sporządzić w naszym imieniu odpowiednie pisma. Może także szczegółowo przeanalizować konkretny stan faktyczny pod kątem tego, czy w danej sprawie istnieje możliwość skutecznego domagania się zwrotu utraconych środków od banku.

Jakie elementy powinno zawierać pismo z reklamacją do banku?

- Reklamacja do banku powinna zawierać takie informacje, jak dane osobowe i numer rachunku bankowego, z którego dokonano nieautoryzowanych transakcji. Co istotne, należy wymienić również wszystkie transakcje, które uznajemy za nieautoryzowane, jak i datę ich dokonania. Może się zdarzyć, że oszuści zrealizowali kilka tego typu transakcji, stąd konieczne jest wymienienie ich wszystkich.

Nieautoryzowanymi transakcjami mogą być zarówno zawarte umowy kredytu, jak i przelewy dokonane przez oszusta, więc zakwestionowaniu podlegać powinny wszystkie te transakcje. Wskazać należy także sposób, w jaki w naszej ocenie doszło do nieautoryzowanej transakcji. Nie można zapomnieć również o podstawie prawnej naszych żądań, jak i kwocie, jakiej się domagamy. Podstawą prawną w tym przypadku będzie ustawa o usługach płatniczych.

Na koniec konieczne jest wskazanie tego, czego domagamy się od banku w reklamacji - najczęściej będzie to żądanie zwrotu środków pieniężnych, które utraciliśmy w wyniku nieautoryzowanej transakcji lub przywrócenie rachunku bankowego do stanu sprzed dokonania nieautoryzowanych transakcji.

Co w sytuacji, gdy policja odmówi zajęcia się sprawą?

- Wówczas przysługuje nam zażalenie do sądu, które musimy złożyć w terminie siedmiu dni od daty ogłoszenia lub doręczenia takiego postanowienia. Zażalenie wnosimy do sądu za pośrednictwem prokuratury, która wydała dane postanowienie. Jeżeli sąd utrzyma postanowienie w mocy, w zasadzie pozostaje nam wyłącznie droga cywilna. Jest to powództwo względem banku o zwrot środków wynikających z dokonania przez oszusta nieautoryzowanych transakcji.

Czy można znaleźć przestępcę np. po numerze IP?

- Znalezienie przestępcy po numerze IP jest możliwe. Należy jednak wskazać, że uzyskanie konkretnych danych o osobie, która dokonała oszustwa będzie możliwe w niektórych przypadkach wyłącznie w wyniku odpowiednich czynności podjętych przez organy ścigania. My, jako konsumenci, mamy bardzo ograniczone możliwości działania, aby taką osobę zidentyfikować. Przede wszystkim nie mamy dostępu do danych operatorów telekomunikacyjnych, gdzie możliwym będzie powiązanie danego numeru IP z konkretną osobą. Dane te może uzyskać organ postępowania przygotowawczego, np. prokuratura, w ramach prowadzonego postępowania przygotowawczego, bowiem dane te są objęte tajemnicą telekomunikacyjną.

Jak przed bankiem udowodnić, że to był nasz błąd i padliśmy ofiarą phishingu? Czy bank może odrzucić naszą reklamację?

- Zgodnie z przepisami ustawy o usługach płatniczych, w sytuacji, gdy zgłosimy nieautoryzowane transakcje na naszym rachunku bankowym to właśnie bank powinien wykazać, że była ona autoryzowana. Na dostawcy usług płatniczych, czyli banku, spoczywa zatem obowiązek zwrotu środków pieniężnych w terminie do końca następnego dnia roboczego, licząc od dnia, w którym zawiadomiliśmy go o nieautoryzowanej transakcji.

Dopiero po tej czynności bank może zbadać konkretny stan faktyczny, a w konsekwencji domagać się zwrotu środków, jeżeli transakcja została wykonana umyślnie albo w wyniku rażącego niedbalstwa. Umyślność zakłada, że sami chcieliśmy, aby ktoś za nas wykonał przelew z naszego rachunku bankowego. Drugi przypadek zakłada rażące niedbalstwo, czyli sytuację, w której nie dochowaliśmy ostrożności nawet w minimalnym stopniu.

Wobec tego, ciężar dowodu jest odwrócony i to bank ma wykazać, że to my wykonaliśmy umyślnie przelew albo wykonaliśmy go w wyniku rażącego niedbalstwa, a nie fakt, iż my zostaliśmy faktycznie wprowadzeni w błąd. Praktyka jest jednak zgoła odmienna. Banki zwykle niechętnie dokonują zwrotu środków pieniężnych, nie realizując przy tym postanowień ustawy o usługach płatniczych. Dlatego też istotne jest złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na policji, jak i w miarę możliwości udokumentowanie sposobu, w jakim staliśmy się ofiarą phishingu.

Jakie mam szanse na odzyskanie pieniędzy, które utraciłam w wyniku phishingu?

- Problemem nie jest wykrycie, gdzie nasze środki zostały wytransferowane przez oszustwa. Zwykle są to rachunki bankowe tzw. osób-słupów, które mogą nie być nawet świadome tego procederu, a otrzymują pieniądze pod dowolnym pretekstem. Później środki te wędrują już do właściwych sprawców przestępstw, po wcześniejszej wypłacie ich z bankomatu przez tzw. słupy.

Dlatego też bardzo trudne jest odzyskanie ukradzionych nam pieniędzy na drodze postępowania karnego. Oficjalne statystyki również to potwierdzają. Ponadto sprawcy oszustw internetowych, co do zasady, posługują się narzędziami, które ułatwią im zachowanie anonimowości w sieci. Wykrywalność przestępstw internetowych jest stosunkowo niska, a więc w postępowaniu karnym prawdopodobnym jest, że takie postępowanie nie zakończy się wykryciem sprawcy przestępstwa, jak i odzyskaniem pieniędzy.

W postępowaniu cywilnym z kolei istnieją realne szanse, aby skutecznie domagać się od banku zwrotu całej kwoty, która została nam skradziona w wyniku dokonania nieautoryzowanej transakcji. Potwierdza to również orzecznictwo sądów powszechnych, ale oczywiście każdy przypadek wymaga odrębnej analizy.

Artykuł powstał przy współpracy z Kancelarią Prawną Kupilas&Krupa z Bielska-Białej.

W następnej publikacji z tego cyklu zajmiemy się sprawą kredytów frankowych, ale nie tylko. Ostatnie dwa lata to dobre czasy dla frankowiczów, bowiem sądy w ogromnej większości orzekają na rzecz kredytobiorców. Jak dochodzić swoich praw w bankach i przed sądami?