W minioną niedzielę z Bielska-Białej do Bułgarii wyjechały busy z ponad sześćdziesięciorgiem uchodźców na pokładzie. Tam w jednym z franciszkańskich klasztorów znajdą niezbędną pomoc aż do końca wojny bądź tak długo, jak tylko będzie potrzeba. Współorganizatorem akcji pomocowej jest Stowarzyszenie Wspólnota Polska Oddział Bielsko-Biała.

Stowarzyszenie Wspólnota Polska za cel swojego istnienia wybrało wspieranie Polaków poza granicami kraju. Jest to okazja m.in. do nawiązywania wielu międzynarodowych kontaktów. Dzięki temu w ostatnich dniach udało się pomóc ponad sześćdziesięciorgu uciekinierom z objętej wojną Ukrainy.

W niedzielę, 13 marca z Bielska-Białej do Bułgarii wyjechał autokar i kilka busów z ukraińskimi rodzinami na pokładzie. Tam w miejscowości Rakowski niedaleko Płowdiw, gdzie znajduje się franciszkański klasztor, otrzymają zakwaterowanie, wyżywienie i niezbędną pomoc - co najmniej do końca wojny w Ukrainie. Organizatorem akcji jest franciszkanin ks. Wacław Nikołow przy współpracy Polskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego "Warneńczyk" w Bułgarii oraz bielskiego oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska.

W Rakowskim mieszkają księża bułgarscy, polscy oraz włoscy. Wcześniej franciszkanie posyłali busy bezpośrednio na Ukrainę, np. do Odessy, skąd zabierane były osoby potrzebujące pomocy. Wśród nich głównie kobiety, dzieci i osoby starsze. - W tych trudnych czasach warto mieć na uwadze, że są także inne osoby, które nam Polakom są skłonne pomóc, gdy jesteśmy w potrzebie - mówi Wojciech Grzelak, prezes bielskiego oddziału Stowarzyszenia Wspólnoty Polskiej.

Franciszkanie nie wykluczają kolejnych transportów uchodźców z Polski do Bułgarii. Obecnie trwają poszukiwania partnerów do koordynowania działań pomocowych.

ak

Na zdjęciu tytułowym: Bielsko-Biała, 13 marca godz. 2. Przywiezieni z Warszawy uchodźcy ukraińscy przesiadają się do bułgarskiego autokaru

Wyjazd uchodźców ukraińskich z ośrodka Miasto Ogród w Katowicach