O przypadkach kradzieży katalizatorów na bielskich osiedlach pisaliśmy już wielokrotnie na łamach naszego portalu. Niestety, wraz z początkiem nowego roku w jednej z dzielnic miasta ponownie dochodzi do tego typu przestępstw. Problem pojawia się tutaj cyklicznie. Tak jak kiedyś kradziono radia, tak teraz łupem złodziei padają katalizatory.

- Karpacka Spółdzielnia Mieszkaniowa informuje mieszkańców, że otrzymała informacje o kradzieżach katalizatorów samochodowych. W związku z powyższym zwracamy się o z prośbą o wzmożoną czujność. O wszystkich podejrzanych przypadkach należy powiadamiać policję - czytamy w komunikacie zamieszczonym na tablicach ogłoszeń w wielu blokach na os. Karpackim.

Zapytany o sprawę rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak potwierdza - problem kradzieży katalizatorów jest aktualny i pojawia się cyklicznie nie tylko na wspomnianym osiedlu. - Tak jak kiedyś kradziono radia samochodowe, tak teraz katalizatory. Jest to zdecydowanie niepokojące zjawisko. Tylko w styczniu do kradzieży tego typu doszło w Bielsku-Białej pięciokrotnie. Bez wątpienia czujne oko i obywatelska postawa może pomóc w ujęciu złodzieja - mówi oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej.

Dobrej jakości katalizator jest czasami wart nawet kilka tysięcy złotych. Części te są często odnajdywane przez policjantów podczas przeszukań tzw. dziupli samochodowych, gdzie dokonywany jest demontaż skradzionych pojazdów w celu sprzedania ich w częściach.

ak