Tylko projekty ogólnomiejskie będą realizowane w Budżecie Obywatelskim. Ze względu na problemy natury finansowej potrzebę zmian w regulaminie sygnalizował kilka miesięcy temu prezydent Jarosław Klimaszewski. Wczoraj nowelizację przyjęli radni, choć wcześniej projekt uchwały negatywnie zaopiniowały Rady Osiedli i jedna z komisji Rady Miejskiej. Bardzo duże emocje pojawiły się na czwartkowej sesji. Ostatecznie przeciwko projektowi głosowały zgodnie klub PiS i Niezależni.BB.

Kontrowersyjny projekt nowelizujący uchwałę w sprawie Budżetu Obywatelskiego Bielska-Białej zawiera szereg korekt regulaminowych, ale najistotniejsza dotyczy podziału środków na realizację zadań. Zgodnie z uchwałą, w ramach BO nie będą realizowane tzw. projekty osiedlowe, a jedynie inwestycje ogólnomiejskie. Dzięki zmianom na inwestycje będzie można przeznaczyć znacznie większe środki niż obecnie. W dotychczasowym systemie z kwoty 7,4 mln zł (budżet łącznie) na zadania lokalne trafiało aż 6 mln zł (po 200 tys. zł na każde osiedle).

Opinie Rad Osiedli były negatywne

Projekt zmiany zasad podziału pieniędzy budżetowych wynika przede wszystkim z galopującego wzrostu cen towarów oraz usług budowlanych. Inflacja utrudnia planowanie budżetu, kosztorysowanie zadań, a także przeprowadzenie procedury przetargowej i wyłonienie wykonawcy prac budowlanych. Innym problemem jest dublowanie się projektów realizowanych w dzielnicach. Za 200 tys. zł trudno zbudować coś więcej niż plac zabaw czy kolejną siłownię zewnętrzną.

Zanim uchwała przygotowana przez klub Wspólnie dla Bielska-Białej trafiła na sesję Rady Miejskiej, dokument był przekazany do konsultacji społecznych, opiniowały go także Rady Osiedli - wszystkie opinie były negatywne. W sprawie wypowiedziały się dwie komisje Rady Miejskiej. Pozytywnie projekt zaopiniowała komisja bezpieczeństwa i samorządności, a negatywne stanowisko przyjęła komisja budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego.

Wczorajszej dyskusji nad projektem towarzyszyły bardzo duże emocje. Potrzebę zmian w uchwale zgłaszali radny Tomasz Wawak z Niezależnych.BB oraz Marcin Litwin z PiS. Ich wnioski formalne nie uzyskały jednak wymaganej większości. Poparcie większości Rady Miejskiej uzyskał natomiast wniosek radnego Krzysztofa Jazowego z klubu Wspólnie dla Bielska-Białej, który zaproponował zamknięcie dyskusji i przejście do głosowania. Przeciwko działaniu „z pozycji siły” protestował radny Edward Kołek z PiS. Z kolei radna Małgorzata Zarębska z Niezależnych.BB. uznała złożenie wniosku przed radnego Jazowego i jego przegłosowanie przez klub Wspólnie dla Bielska-Białej za „skandaliczne”.

„Haniebne zduszenie samorządności”

Ostatecznie projekt uchwały w sprawie Budżetu Obywatelskiego w formie przygotowanej przez prezydencki klub radnych otrzymał poparcie 14 głosów i został przyjęty przez Radę Miejską (wszystkie głosy z klubu Wspólnie dla Bielska-Białej). Przeciwko było dziewięciu radnych z klubów PiS oraz Niezależni.BB. Wstrzymał się tylko radny Janusz Buzek.

Temat powrócił pod koniec sesji w sprawach różnych. Radny Tomasz Wawak określił wtedy wniosek radnego Jazowego i przegłosowanie go przez klub Wspólnie dla Bielska-Białej jako „złośliwość”. Wyraził również ubolewanie z powodu jego poparcia przez radnych, którzy podkreślają swoją pracę na rzecz osiedli. - Gratuluję tak haniebnego zduszenia samorządności - mówił z ironią radny Litwin z PiS.

Głos w dyskusji zabrał znów Krzysztof Jazowy. - Zgłosiłem wniosek zgodnie z regulaminem i żadnych reguł nie złamałem. Zachowanie pana Wawaka jest bezczelne - stwierdził.

Bartłomiej Kawalec

Foto: Urząd Miejski w Bielsku-Białej