Rozbudowa ul. Łowieckiej w Bielsku-Białej idzie pełną parą. Niestety, nie brak głosów niezadowolenia ze sposobu prowadzonych w tym miejscu prac drogowych. Utrudniony dojazd do pobliskich domów daje się we znaki ich mieszkańcom. - Bardzo trudno przejechać, nie uszkadzając podwozia - żali się Czytelnik. Miejski Zarząd Dróg póki co nie odpowiada na zarzuty.

MZD w Bielsku-Białej pochwalił się niedawno, że trwająca od kilku miesięcy rozbudowa ul. Łowieckiej, podobnie jak inne inwestycje drogowe w mieście, pomimo trwającej zimy idzie pełną parą. W ostatnich tygodniach wykonawca skupia się na przebudowie podziemnych sieci infrastrukturalnych oraz budowie kanalizacji. Kontynuowane są także roboty związane z budową oświetlenia. W najbliższym czasie planowana jest przebudowa gazociągu.

Inwestycja planowo ma zostać oddana na koniec trzeciego kwartału bieżącego roku, a całkowity jej koszt wyniesie niespełna 18 mln zł. Zdaniem wielu osób, decyzja o przebudowie ul. Łowieckiej była trafiona, zdarzają się jednak negatywne opinie dotyczące głównie sposobu realizacji inwestycji.

- Wykonawca prowadzi prace w sposób bardzo nieprofesjonalny i uciążliwy dla mieszkańców. Droga miejscami ma częściowo lub całkowicie usunięty asfalt, a brakuje sensownego utwardzenia, nie ma płyt betonowych czy usypanego kruszywa. Wykonawca rozsypał jakąś glinę, która następnie została rozjeżdżona przez ciężki sprzęt. Na ulicy są wielkie koleiny i wyrwy, wszystko w błocie i glinie, na której auto nie ma przyczepności. Wszędzie ogromne kałuże, pod którymi nie widać co się znajduje ani jakiej są głębokości. Pracownicy blokują przejazd i nic nie robią sobie z tego, że mieszkańcy muszą np. wyjechać do pracy czy wrócić do domu. Długie minuty czekania zanim koparka czy wywrotka się przesunie, a i to nie jest pewne, skutkują tym, że trzeba cofać w tym błocie do jakiejś posesji. Raz pracownicy wyznaczyli objazd boczną łąką po prostu po trawie i jak tylko sami zobaczyli co tam się działo, to go zamknęli. Teraz nie są wyznaczone żadne objazdy. Jest bardzo trudno przejechać autem, tak żeby nie uszkodzić podwozia czy miski olejowej. A co dopiero ruch pieszych - katastrofa - napisał w liście do redakcji Czytelnik przedstawiający się jako mieszkaniec ul. Łowieckiej.

Tego typu opinie można często usłyszeć przy realizacji dużych przedsięwzięć. Najczęściej jednak wykonawcy, przynajmniej formalnie, zobowiązani są wszelkie utrudnienia ograniczyć do niezbędnego minimum. Być może podobnie jest także w tym przypadku, ale jak dotąd żaden z pracowników Miejskiego Zarządu Dróg nie odniósł się do powyższych zarzutów, mimo iż redakcja poprosiła o to kilka dni temu za pośrednictwem poczty elektronicznej. Do sprawy wrócimy niezwłocznie po otrzymaniu stosownego komentarza z MZD.

Tekst i foto: Adam Kanik

Aktualizacja 17 stycznia godz. 16.00. W odpowiedzi na zapytania portalu MZD w Bielsku-Białej poinformował, że uwagi zgłoszone przez naszego Czytelnika przekazano niezwłocznie wykonawcy robót, tj. firmie FB Serwis. - Zgodnie z warunkami kontraktu - czytamy w piśmie administratora drogi - obowiązkiem wykonawcy robót jest odpowiednie zabezpieczenie terenu budowy oraz zapewnienie dojścia i dojazdu do posesji w sąsiedztwie prowadzonych robót, choć to czasami jest bardzo trudne, szczególnie w okresie opadów deszczu czy śniegu

Niezależnie od tego trzeba mieć świadomość, że obecnie trwają prace związane z przebudową sieci podziemnych oraz budową kanalizacji deszczowej i to te roboty powodują występowanie miejscowych utrudnień dla mieszkańców związane z dojazdem. Kolejności tych robót nie można zamienić, a to one ze względu na ich charakter (głębokie wykopy) i okres zimowy są przyczyną wskazywanych uciążliwości.

Konieczność przebudowy infrastruktury technicznej w tym sieci gazowych, wodociągowych, elektroenergetycznych, itp. zgodnie z warunkami technicznymi gestorów sieci w wielu wypadkach dodatkowo wymaga stałego dostępu poprzez otwarte wykopy do urządzeń i sieci przebudowanych dla stałej kontroli, np. próby szczelności i jakości połączeń, co skutkuje koniecznością ingerencji niejednokrotnie na całej szerokości pasa drogowego, powodując dodatkowe utrudnienia.

- Osoby pełniące nadzór są w stałym kontakcie z wykonawcą robót i wprowadzają stałe zalecenia dyscyplinujące pod względem zmniejszenia uciążliwości dla mieszkańców. Zarówno wykonawca, nadzór jak i Miejski Zarząd Dróg bardzo dziękuje za wyrozumiałość i cierpliwość mieszkańców tej okolicy. Prace te wykonywane są dla Was wszystkich, a wykonawca robót deklaruje, że będzie starał się bardziej minimalizować utrudnienia i uciążliwości - dodaje MZD.