Według najnowszych prognoz, od kilku do kilkunastu milionów złotych wzrosną w tym roku opłaty za gaz dla bielskich szkół, przedszkoli, placówek opieki społecznej i innych jednostek podległych samorządowi. Urząd Miejski ma związane ręce - faktury trzeba będzie opłacić, co z pewnością odbije się negatywnie na budżecie. - Trzeba szukać oszczędności - mówią w Ratuszu.

Aż w 28 obiektach obsługiwanych przez Centrum Usług Wspólnych zajmującym się w Bielsku-Białej finansami przedszkoli, szkół, placówek oświatowo-wychowawczych oraz pomocy społecznej podłączone jest ogrzewanie gazowe - informuje Urząd Miejski. W 2021 roku na ogrzewanie tych jednostek wydatkowano łącznie 1 mln 850 tys. zł, co stanowiło wzrost o ponad 50 proc. w porównaniu do roku poprzedniego.

Podwyżka na poziomie 300 proc.

Niestety, wraz z początkiem 2022 placówki miejskie otrzymują nowe cenniki, z których wynika kalkulacja kosztów za gaz na poziomie 5,6 mln zł w skali roku, co oznacza podwyżkę na poziomie 300 proc. Sytuacja wygląda nieciekawie również w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Aktualnie 1250 lokali mieszkalnych będących własnością miasta i zasilanych gazem posiada indywidualne umowy z gazownią. W tym przypadku ceny wynikają bezpośrednio z taryf publikowanych przez dostawcę gazu. Można przyjąć, że wzrost rachunków za gaz wyniesie tutaj około 60 proc.

Najbardziej wzrosną opłaty za gaz dla najemców lokali użytkowych przy ul. Partyzantów 44, gdzie trzeba się liczyć z podwyżką rzędu 330 proc. - Umowy na dostawę gazu zostały zawarte w 2021 roku po przejęciu budynków od Centrum Batory S.A. z taryfą zgodną ze stanem faktycznym, czyli "Gaz dla Biznesu". W związku z tym od 2022 nastąpi znaczna podwyżka cen dostawy gazu dla najemców - dowiedział się portal.

Negatywnie na budżecie gminy

W pozostałych jednostkach obsługiwanych np. przez BBOSiR realne podwyżki ceny gazu zdefiniowane zostaną dopiero po otrzymaniu pierwszych w tym roku faktur. Nie ma wątpliwości, że podwyżki odbiją się negatywnie na budżecie gminy. Niestety, miasto nie posiada na to żadnego wpływu.

- Faktury należy opłacić. Rosnące koszty trzeba będzie wydatkować z budżetu, a to oznacza, że oszczędności trzeba szukać w innych miejscach - powiedział nam Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej. Jak dotąd nie wiadomo, w których sektorach władze miasta będą szukać oszczędności.

Adam Kanik