Bielska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, do jakiego doszło w poniedziałek w zakładzie przy ul. Cegielnianej w Bielsku-Białej. Zabezpieczona została maszyna oraz jej dokumentacja techniczna. Czynności kontrolne w firmie prowadzi także Państwowa Inspekcja Pracy. W wyniku zdarzenia pracownik zakładu stracił obie kończyny dolne.

Do wypadku w zakładzie przetwarzającym odpady doszło w poniedziałek rano. 30-letni pracownik dokonywał sprawdzenia maszyny wyposażonej w komorę rozdrabniającą. Gdy mężczyzna znajdował się w jej wnętrzu, ta rozpoczęła pracę, ciężko raniąc go i amputując mu obie kończyny dolne.

Mężczyzna stracił w wypadku obie nogi. Trwa walka o jego życie!

Na miejsce wezwano służby ratunkowe, w tym helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, bo rozważano transport do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Sosnowcu, który posiada centrum urazowe. Ostatecznie lekarz podjął decyzję o przewiezieniu rannego ambulansem do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, gdzie mężczyzna przeszedł operację.

W związku z wypadkiem postępowanie wszczęła Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała-Północ. Czynności wstępnie prowadzone są w związku z naruszeniem obowiązków w zakresie zapewnienia pracownikowi bezpieczeństwa w zakładzie pracy, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego. - Na miejscu zdarzenia oględzin dokonywał prokurator. Zabezpieczona została maszyna oraz jej dokumentacja - mówi prokurator rejonowa Anna Zarychta.

W toku czynności planowane jest m.in. powołanie biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zbadanie maszyny, która ciężko raniła pracownika. Przesłuchani zostaną także świadkowie zdarzenia. Czynności kontrolne w zakładzie pracy prowadzą inspektorzy bielskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. Analizowany jest stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pod kątem ewentualnych nieprawidłowości po stronie pracodawcy. Standardowo postępowanie takie trwa ok. miesiąca. Wnioski z kontroli udostępniane są prokuraturze.

bak