Mateusz Lubecki, mieszkający w Bielsku-Białej paralotniarz oraz żeglarz z Klubu Żeglarskiego “Halny” zainstalował stację pogodową na tafli Jeziora Żywieckiego. Znajduje się ona na kei manewrowej zakotwiczonej około 300 m od zachodnich brzegów akwenu. Podstawowym pomiarem jest prędkość i kierunek wiatru, ale stacja może być bardzo pomocna również dla turystów, gdyż mierzy dodatkowo temperaturę wody oraz ciśnienie atmosferyczne. W planach jest też stacja na Trzech Lipkach, miejscu chętnie wykorzystywanym przez bielskich motoparalotniarzy.

Stacja pogodowa powstała w miejscu, które na co dzień jest wykorzystywane przez kursantów trenujących pod okiem instruktorów z klubu manewr podejścia do kei z wykorzystaniem jedynie żagli, a nie tak, jak ma to najczęściej miejsce z użyciem silnika lub wioseł. Ponieważ znajduje się w idealnym miejscu do pomiarów wiatru, już pod koniec 2020 roku powstał pomysł montażu na niej urządzeń pomiarowych.

Zasilanie z systemu fotowoltaicznego

Nie jest to pierwsza stacja zamontowana przez jej twórcę, ale od poprzednich instalacji pracujących np. na szczycie Skrzycznego, Magurki Wilkowickiej czy przy schronisku „Stefanka” na Koziej Górze różni się dość znacznie. Mateusz Lubecki jako zawodowy programista i elektronik używa wyłącznie stworzonych przez siebie urządzeń. Na potrzeby KŻ „Halny” musiał znacznie zmodyfikować swoją poprzednią konstrukcję. Urządzenie na kei jest zasilane z systemu fotowoltaicznego i powstało z mocnym naciskiem na energooszczędność.

Podstawowym pomiarem jest prędkość i kierunek wiatru, czyli parametr najważniejszy dla wszystkich żeglarzy. Stacja może być jednak bardzo pomocna również dla turystów wypoczywających na brzegach „Beskidzkiego Morza”, gdyż mierzy dodatkowo temperaturę wody oraz ciśnienie atmosferyczne. Wszystkie wskazania można przeglądać za darmo pod adresem http://halny.pogoda.cc/, a w przyszłości również z dedykowanej aplikacji mobilnej.

Osoby zainteresowane dostępem do danych archiwalnych mogą bez opłat używać specjalnego interfejsu - tzw. WebSerwisu REST JSON, szczegółowo opisanego w dokumentacji udostępnianej przez konstruktora. Stacja będzie czynna od wczesnej wiosny do momentu, kiedy keja manewrowa jest demontowana po zakończeniu sezonu.

W trudnych górskich warunkach

Warto przy okazji wspomnieć o bardzo specyficznych warunkach wiatrowych panujących na Jeziorze Żywieckim. Bywają one zaskoczeniem nawet dla doświadczonych żeglarzy, ale nieobytych w pływaniu w górskich warunkach. Nie jest niczym dziwnym i niespotykanym, aby przy słabym gradientowym wietrze udało się opłynąć całe jezioro dookoła, mając wiatr cały czas z tej samej strony, czyli fachowo płynąc tym samym halsem. Podobnie siła wiatru może się w tym samym czasie znacznie różnić w zależności od miejsca. Podczas gdy przy ujściu Żylicy lub Soły wiatr może tylko delikatnie muskać żagle, już przy zaporze w Tresnej potrafi dostarczyć niezapomnianych wrażeń nawet doświadczonym żeglarzom.

W skrajnych warunkach, gdy zostanie przekroczony krytyczny kąt przechyłu, za którym łódź żaglowa nie jest „prostowana do pionu” własną statecznością, mniej doświadczone i uważne załogi muszą skorzystać z pomocy bosmana lub ratowników WOPR. Na szczęście, w takich przypadkach najczęściej kończy się na niezapowiedzianej kąpieli załogantów, ujmie na żeglarskim honorze sternika oraz uszczupleniu zawartości portfela o 300 zł tytułem usługi pomocy, gdy nie udaje się samodzielnie przywrócić łodzi do właściwej pozycji, czyli masztem do góry.

Jak żartuje konstruktor, gdy już ktoś nauczy się pływać w każdych warunkach po Jeziorze Żywieckim, wszędzie da sobie radę. Identycznie z lataniem swobodnym. W kapryśnych warunkach beskidzkich wykonanie długiego czy dalekiego lotu paralotnią bez napędu jest znacznie trudniejsze niż we Włoszech, Słowenii czy Austrii. M.in. dlatego projekt solarnych stacji pogodowych jest rozwojowy. Póki co autor skupia się na intensywnych testach prototypu i poprawianiu zauważonych błędów.

Głosowe komunikaty pogodowe

Docelowo chciałby uruchomić kilka kolejnych stacji, np. na zaporze w Tresnej czy na Jeziorze Międzybrodzkim pod Górą Żar. W planach jest też stacja na „Trzech Lipkach” w Bielsku-Białej, miejscu chętnie wykorzystywanym przez lokalną grupę motoparalotniarzy (czyli paralotniarzy latających nie swobodnie, ale z napędem PPG). Wszystko jest zależne od pozyskania finansowania czy to prywatnego inwestora lub sponsora albo też środków UE.

Istniał również pomysł uruchomienia automatycznej stacji, nadającej w zakresie radiofonii VHF FM 88...108MHz generowane komputerowo głosowe komunikaty pogodowe, ostrzeżenia i innego tego typu informacje. Na razie został jednak odroczony ze względu na konieczność uzyskania koncesji radiowej i wysokie koszta jak na stację eksperymentalną.

Tekst i foto: Klub Żeglarski Halny