Robert Makłowicz z kamerą w Bielsku-Białej. Zdjęcia do popularnego programu - foto
Wczoraj w Bielsku-Białej zdjęcia do swojego programu nagrywał Robert Makłowicz. Popularny krytyk kulinarny i podróżnik pojawił się m.in. w Studiu Filmów Rysunkowych oraz na Bielskim Syjonie, gdzie realizował zdjęcia w pobliżu pomnika Marcina Lutra. Odcinek realizowany w Beskidach ma pojawić się w połowie października na kanale Makłowicza w serwisie YouTube.
- Dzisiaj (w poniedziałek - red.) pod pomnik Marcina Lutra, wraz ze swoją ekipą, zawitał Robert Makłowicz. Odwiedził Bielski Syjon w czasie kręcenia odcinków serialu o Śląsku, którego częścią są także Luteranie - poinformowała w mediach społecznościowych parafia ewangelicko-augsburska.
Popularny krytyk kulinarny i podróżnik odwiedził wczoraj także Studio Filmów Rysunkowych, które tą wizytą również pochwaliło się w sieci. Jak dowiedział się nasz portal, Robert Makłowicz pojawił się w Bielsku-Białej na zaproszenie Śląskiej Organizacji Turystycznej, by zrealizować zdjęcia do jednego z pięciu odcinków serii, jaka powstanie na temat atrakcji turystycznych województwa śląskiego. Zdjęcia realizowane są na terenie Bielska-Białej oraz Beskidów. Organizatorzy nie ujawniają, jakie miejsca odwiedził jeszcze z kamerą popularny podróżnik.
Zgodnie z planem, premiera programów odbędzie się w połowie października na kanale Makłowicza w serwisie YouTube. Popularny podróżnik i koneser kulinarny zgromadził ponad 420 tys. subskrybentów, a od marca 2020 jego filmy zanotowały łącznie ponad 36 mln odsłon.
bak
Foto: SFR
Oceń artykuł:
248 23Komentarze 19
Z makaronem jakoś jest to wszystko inne.
A jak chodzi o ziemniaczki w rosole...
Tak, ziemniaczek w rosole musi być!
Wysiliłem też umysł, by przypomnieć sobie niedzielne obiady u mojej babcie w Wilkowicach gdzieś na przełomie lat 70 i 80 ubiegłego stulecia. Wtedy właśnie standardem był tam rosół, taki na bogato, zawsze właśnie z ziemniaczkami, ale też marchewką (taką rozgotowaną, fuj, ale jako dziecko ją lubiłem) i mnóstwem innych składników.
Ale... ale w tym babcinym rosole był też makaron. Pisałem, że wysiliłem umysł, żeby przywołać wspomnienia, heheh, to się może Wam głupie wydawać, ale sobie przypomniałem. Babcia do tego rosołu sama makaron robiła, pamiętam, że przychodząc tam na stole w kuchni był ten makaron, jakoś mi się bawełniane ściereczki kojarzą, pewnie nimi jakoś ten domowy makaron był przykrywany. To wysilenie umysłu dało też przypomnienie zapachu tego domowego makaronu, to właśnie był ten charakterystyczny zapach, dopiero później w niedzielę wypierał go zapach gotowanego rosołu.
@Meliorant, czyli jednak domowy rosołek bywał z makaronem, do tego domowym, choć także z ziemniaczkami. Ale dziękuję Ci, że skłoniłeś mnie do przywołania tych wspomnień z dzieciństwa, tych zapachów; serio, gdyby nie Twój wpis, to pewnie by to uleciało.x`
Z pewnością poważnie potraktuje temat, niezależnie od tego, kto sponsoruje dane odcinki.
Klauzula informacyjna ›