Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej ogłosił przetarg na budowę parkingu w rejonie lotniska w Aleksandrowicach, ale inwestor nie ma niezbędnej do tego celu decyzji zezwalającej na wycinkę 271 drzew. Dodatkowo do postępowania prowadzonego w tej sprawie przez Urząd Marszałkowski w Katowicach zostało dopuszczone Stowarzyszenie Olszówka. Społecznicy zapowiadają, że będą stali na straży przyrody. - Mamy dość bezsensownych wycinek drzew w mieście - mówi Jacek Zachara.

Planowana inwestycja powstać ma w rejonie lasku Bathelta. Budowa 116 miejsc parkingowych obsłuży tereny rekreacyjne znajdujące się na lotnisku w Aleksandrowicach. Aby wykonać prace budowlane, niezbędna jest wycinka 271 drzew i ok. 20 mkw. krzewów. Nieoficjalnie wiadomo, że tak drastycznej wycince roślinności sprzeciwiał się ogrodnik miejski. By nie degradować środowiska, pojawiły się wstępne koncepcje, aby parking zlokalizować w miejscu nieczynnych hal zakładów szybowcowych. Ale te nie są własnością gminy i trzeba byłoby je nabyć. Ostatecznie w ramach kompensacji zaplanowano nasadzenia 222 drzew.

Dość bezsensownych wycinek

Na początku września MZD w Bielsku-Białej ogłosił przetarg na realizację inwestycji. Jak dowiedział się portal, inwestor szuka firmy do realizacji prac budowlanych, ale nie dysponuje decyzją zezwalającą na wycinkę drzew. - Trwa postępowanie związane z uzyskaniem pozwolenia na wycinkę. Na dniach przewiduje się zakończenie postępowania i wydanie pozwolenia na wycinkę drzew - przekonują w MZD.

Postanowieniem Marszałka Województwa Śląskiego do postępowania zostało dopuszczone Stowarzyszenie Olszówka, które ma możliwość zapoznania się z zebranym materiałem dowodowym. Społecznicy zapowiadają, że będą bronili przyrody. - W tym wypadku stoimy na straży przyrody i ludzi, którzy ją kochają i mają dość bezsensownych wycinek drzew w mieście, niezależnie od pretekstu. Trudno zrozumieć to, że ciągle są usuwane drzewa, a mieszkańcy w sposób jasny się temu przeciwstawiają. To co obecnie się dzieje, to kontynuacja wizji miasta z betonu i asfaltu poprzedniego prezydenta - mówi Jacek Zachara.

Aby odwrócić uwagę od dewastacji

Prezes Stowarzyszenia Olszówka dodaje, że mentalność urzędników się nie zmieniła. - Zmieniło się tylko opakowanie. W ładniejszy sposób podaje się argumenty, dlaczego mamy rżnąc drzewa, ale efekt jest ten sam - coraz mniej jest przyrody w mieście. Dla osłody mamy pięknie ukwiecone centrum miasta, ale to zasłona dymna, żeby odwrócić uwagę od dewastacji dzikiej przyrody. Będziemy mieć sztucznie stworzony ogród miejski, a naturalne miejsca będą przeznaczane na różne inwestycje. Tak nie może być. Dzika przyroda rośnie sama za darmo, ukwiecenie miasta słono kosztuje. Wycinając drzewa, wycina się również konkurencję.

Jest bardzo prawdopodobne, że jeśli Urząd Marszałkowski w Katowicach wyda decyzję zezwalającą na wycinkę drzew, to w części lub całości zostanie ona zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bielsku-Białej. Tymczasem inwestycja realizowana jest ze środków pochodzących z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wydatkowanie przydzielonych środków musi nastąpić najpóźniej do końca przyszłego roku.

Bartłomiej Kawalec