Mijają miesiące, a kierowcy samochodów ciężarowych nadal notorycznie nie stosują się do ograniczeń wprowadzonych na wiadukcie w ciągu ul. Kwiatkowskiego w Bielsku-Białej. Od momentu gdy zainstalowano tam bramownice doszło do aż 84 przypadków ich uszkodzeń. A to tylko zdarzenia, które zostały oficjalnie zarejestrowane przez służby i policję.

Ograniczenie tonażu do 3,5 tony a następnie bramownice ograniczające wjazd pojazdów o wysokości powyżej 2,2 m na wiadukcie w ciągu ul. Kwiatkowskiego pojawiły się na przełomie lutego i marca 2020. Kilka tygodni wcześniej na drodze wprowadzono ograniczenie do 30 ton, ale przepis ten był notorycznie łamany, a nośność wybudowanego w latach 70. wiaduktu była wykorzystywana maksymalnie.

Nie minęło kilka tygodni, a okazało się, że kierowcy pojazdów ciężarowych niewiele robią sobie z ustawionych bramownic. Metalowe elementy wiszące nad jezdnią były notorycznie obijane, dlatego służby miejskie poszły o krok dalej. Każdy przypadek wjazdu na wiadukt przez pojazdy łamiące przepisy miał być zgłaszany na policję, a jako dowód w sprawie wykorzystywano nagrania z kamer ITS.

Z uwagi na notoryczne niestosowanie się do oznakowania tymczasowej organizacji ruchu, a tym samym stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym (...) MZD informuje, że materiały z zabezpieczonymi nagraniami monitoringu wizyjnego każdorazowego wjazdu pod obowiązujące ograniczenie tonażowe oraz celowe uszkadzanie skrajni pionowej, są na bieżąco przekazywane Komendzie Miejskiej Policji w Bielsku-Białej - informowano na stronach MZD na początku marca ubiegłego roku.

Ale i to nie pomogło. Pomimo postawienia znaków i zamontowania bramownic przepisy w tym miejscu są w dalszym ciągu notorycznie łamane. Poprosiliśmy w bielskim MZD o informację ile razy od momentu montażu bramownic doszło do ich uszkodzenia przez pojazdy ciężarowe. Statystyki są zatrważające - odnotowano 84 przypadki zniszczenia metalowych konstrukcji zawieszonych nad jezdnią. 39 kierowców ukaranych zostało mandatami, skierowano jeden wniosek o ukaranie do sądu i dwukrotnie pouczono kierujących.

Pozostałe 41 spraw jest w toku. Kto ponosi koszt naprawy bramownic? - Jak dotąd w siedmiu przypadkach na 39 ukaranych kierowców doszło do znacznego uszkodzenia skrajni, z czego cztery przypadki kwalifikują się do zgłoszenia do ubezpieczyciela. Pozostałe przypadki będące w toku zostaną zgłoszone do ubezpieczyciela po otrzymaniu informacji z KMP o ukaraniu sprawcy. Sprawy te są w trakcie procedowania - dodają w MZD.

bak