Są tacy, którym nie podoba się pomysł budowy krytej pływalni na osiedlu Polskich Skrzydeł. Twierdzą, że najpierw powinno się wszystkim w mieście zapewnić dostęp do kanalizacji, a nie trwonić miliony na zabawy. Przedstawiciele rady osiedla są zdziwieni. - Nic nie wiemy o żadnych protestach.

Osiedle Polskich Skrzydeł, ulica Tańskiego. To tutaj, na niezagospodarowanym obecnie terenie należącym do spółki Aqua, ma stanąć nowoczesna bryła krytej pływalni. Aqua niedawno pokazała zwycięską koncepcję projektową. Robi wrażenie. Park Edukacji Ekologicznej ma być nie tylko pływalnią: znajdzie się tam także grota solna, sauna, restauracja, a nawet łaźnia piwna. Przewidziano też hol wystawienniczy i wydzieloną część basenową dla rodziców z niemowlętami. Brzmi ciekawie i atrakcyjnie. Skąd więc protesty?

- My nic nie wiemy o żadnych protestach - mówi zdziwiony sprawą przewodniczący Rady Osiedla Polskich Skrzydeł Czesław Malinowski. Wielkie oczy robi też Beata Ryś, sekretarz rady. - Gdyby tak było, uwidoczniłoby się to chociażby w komentarzach pod naszym wpisem, kiedy informowaliśmy na Facebooku o pływalni i zamieszczaliśmy jej wizualizację. Ktoś chce ludzi podburzyć. Ale po co? - zastanawia się.

Nasi rozmówcy przekonują, że pływalnia to najlepsze, co mogło się osiedlu przydarzyć. - My tu jesteśmy już tylko sypialnią osiedlową, bo poza mieszaniami nic nie mamy - tłumaczy Beata Ryś. - Nawet piwa nie ma się, gdzie napić - narzeka Czesław Malinowski. A jednak, w liście przesłanym do naszej redakcji, czytamy między innymi: „Wiele miejsc nie ma jeszcze wodociągów i ludzie ciągną wodę ze studni… Dlaczego więc miasto i Aqua chcą postawić nowy basen? Czyżby chodziło o „pomnik za życia” dla naszego prezydenta?”

- Rola takiej spółki jak nasza jest szczególna dla lokalnej społeczności - mówi Krzysztof Michalski, prezes Aquy. - Naszą misją jest nie tylko zaopatrywanie mieszkańców w wodę i doprowadzanie kanalizacji, musimy też dbać o edukację ekologiczną. Nowy obiekt na osiedlu Polskich Skrzydeł nie będzie więc zwykłą krytą pływalnią, ale właśnie takim centrum edukacji ekologicznej - przekonuje.

Więcej o tej sprawie pisze „Kronika Beskidzka”. Nowe wydanie jest już w sprzedaży. E-wydanie jest dostępna na www.prasabeskidzka.pl.

Tekst i foto: Kuba Jarosz