Hala pod Dębowcem w Bielsku-Białej i tereny do niej przyległe przeżywają w ten weekend prawdziwe oblężenie. Tysiące osób biorą udział w jednej z największych imprez motoryzacyjnych nie tylko w regionie, ale i w Polsce. Kto przy ul. Karbowej nie pojawił się dziś, będzie miał jeszcze okazję w niedzielę.

Moto Show Bielsko-Biała to między innymi międzynarodowe targi motoryzacyjne. Organizatorzy nie ograniczyli się jednak tylko do nich. Jest mnóstwo atrakcji i właściwie każdy - od najmłodszego do najstarszego, czy to kobieta, czy mężczyzna - może znaleźć coś dla siebie. Do stolicy Podbeskidzia ściągnęły tłumy z całej Polski, a nawet z zagranicy, co okazało się świetną promocją miasta i regionu.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaka jest wartość wszystkich samochodów wystawionych dla publiki w hali czy w specjalnych strefach wokół niej. Jedno jest pewne, to „najdroższy parking” w naszym regionie! Są lamborghini, ferrari, porsche, sportowe mercedesy i bmw. Są pojazdy modyfikowane, samochody amerykańskie, zabytkowe oraz motocykle, strefa pojazdów marzeń, zawody car audio, pokazy jazdy driftem, rally sprint i zdalnie sterowanych samochodów RC, pokazy tańca na rurze, myjnia bikini oraz strefa bezpieczeństwa (m.in. symulatory dachowania, jazdy i przeciążeń).

Jak widać, nie było tylko jednego - nudy. - Prezentujemy całą historię motoryzacji i zapewniamy ogromną ilość atrakcji wszystkim, którzy nas odwiedzili i odwiedza - mówi Piotr Bujak, organizator Moto Show pod Dębowcem. - Są piękne i mocne amerykańskie perełki, czy sportowe samochody. Jest to także spotkanie z motoryzacyjnymi legendami, wspaniałą tradycją i długą historią - dodaje. 

Tekst i foto: Artur Jarczok