Ofiara księdza pedofila domaga się od diecezji 3 mln zł zadośćuczynienia
Janusz Szymik, ofiara księdza pedofila z Międzybrodzia Bialskiego, będzie domagał się 3 mln zł zadośćuczynienia od diecezji bielsko-żywieckiej. Pozew w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej. Kluczowy w postępowaniu sądowym ma być ostatni komunikat Stolicy Apostolskiej dotyczący kary dla bp. seniora Tadeusza Rakoczego.
Do czynów o charakterze pedofilskim dochodziło w latach 80. Janusz Szymik był wtedy ministrantem parafii w Międzybrodziu Bialskim, a jego oprawcą proboszcz parafii ks. Jan W. Po kilkunastu latach o czynach duchownego ofiara poinformowała ówczesnego biskupa diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusza Rakoczego, ale hierarcha nie podjął oczekiwanych działań. Postępowanie zostało wszczęte dopiero, gdy Szymik ponownie zgłosił się do kurii. Wtedy ordynariuszem diecezji był już bp Roman Pindel.
Po komunikacie Stolicy Apostolskiej, która ukarał bp. seniora Tadeusza Rakoczego i uznała jego winę w tuszowaniu pedofili, Janusz Szymik wraz ze swoim pełnomocnikiem skierował pozew do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, w którym domaga się od diecezji zadośćuczynienia w kwocie 3 mln zł.
bak
Oceń artykuł:
76 29Komentarze 38
szukaja rozrywki wśrod dzieci a to ś.....nie jedne
że za nie długo nie będzie miał kto odprawiać mszy
Dlaczego reszta porządnych księży ma płacić za coś czego nie zrobili.
To są jakieś absurdy.
Jak zamówisz montaż okna i ci źle go zamontują, to masz pretensje do montera czy szefa firmy?
Tak można wyliczać bez końca. Czy się to komuś podoba czy nie Kościół jest instytucją hierarchiczną i za działania swoich "pracowników" musi przyjąć odpowiedzialność, bo działają oni w jego imieniu.
Ksiądz świętoszek, miłosierny przy oltarzu , ręce sklada i modli sie, a po mszy szuka ofiary .
HAŃBA !!!
Klauzula informacyjna ›