Mieszkańcy i turyści nie mają gdzie parkować swoich samochodów, udając się na wycieczkę do Cygańskiego Lasu, a urzędnicy likwidują prowizoryczne miejsca postojowe przy ul. Ambrożego - pisze w interpelacji radny Maksymilian Pryga. W podobnym tonie utrzymany jest list od mieszkańca niewielkiej uliczki, który otrzymał nasz portal. Urzędnicy odpowiadają, że parking w lesie jest niezgodny z prawem, a zasypane odpadami budowlanymi dęby szypułkowe są w złym stanie fitosanitarnym.

Z prośba o interwencję do radnego zwrócili się mieszkańcy ul. Ambrożego i Podleśnej w Cygańskim Lesie. - Zgodnie z przekazanymi informacjami, planuje się likwidację prowizorycznych miejsc postojowych, które funkcjonują na tym terenie do wielu lat. Amatorzy leśnych wędrówek zostawiali w tych miejscach swoje samochody, a następnie udawali się do lasu - uważa radny Maksymilian Pryga, który w swojej interpelacji skierowanej do władz miasta wnosi o utrzymanie funkcjonujących miejsc postojowych, jeżeli tylko zachodzą ku temu uzasadnione podstawy.

Miasto kompletnie nic z tym nie robi

Z podobnym problemem zwrócił się do redakcji Czytelnik. - Wszyscy wiedzą, jak wygląda parkowanie samochodów w Cygańskim Lesie i na Błoniach, szczególnie w weekendy, kiedy mieszkańcy i turyści tłumnie udają się na spacery po okolicy. Miasto kompletnie nic z tym nie robi. Na ul. Ambrożego z polecenia Urzędu Miejskiego wjechała koparka i odkopuje niby przez mieszkańców zasypane drzewa. Zdaniem urzędników, to mieszkańcy tej ulicy niszczą las i zostanie on odgrodzony od ulicy - czytamy.

- Warto nadmienić, że właściciele posesji lata temu oddali część swoich działek, aby mogła powstać w miarę wygodna droga. Dziś urzędnicy mówią „ proszę parkować na swoich działkach” Po odgrodzeniu pobocza nie będzie gdzie parkować samochodów mieszkańców oraz będzie problem z dojazdem dużych aut straży pożarnej czy innych służb. Nie ma tu zrozumienia potrzeb mieszkańców, nikt z Urzędu Miejskiego nie szuka rozwiązania dobrego dla ludzi, tylko realizuje swoje urzędnicze wizje.

Nie były urządzone przez Urząd Miejski

W odpowiedzi na interpelację wiceprezydent Adam Ruśniak poinformował, że miejsca postojowe przy ul. Ambrożego powstały „niezgodnie z prawem”. - Miejsca postojowe (w terenie leśnym, poza drogą - red.) nie były urządzone przez Urząd Miejski, jak i Miejski Zarząd Dróg. Na tym terenie rosną m.in. dęby szypułkowe o wymiarach zbliżonych do drzew pomnikowych, które zostały poddane ocenie dendrologicznej. Drzewa te zostały sklasyfikowane jako cenne (…). W ocenie dendrologicznej wskazano m.in. na problem zaparkowanych samochodów na terenie leśnym utwardzonym gruzem i kamieniami na systemach korzeniowych dębów, co w efekcie pogorszyło ich stan fitosanitarny.

Dlatego podjęto działania w celu poprawy warunków drzew i wykonania zaleceń z oceny dendrologicznej. Teren został obniżony, oczyszczony z odpadów budowlanych i aby poprawić warunki glebowe, częściowo uzupełniony żyzną ziemią i zrębkami drzew liściastych. - Podobna sytuacja jak w przypadku ul. Ambrożego ma również miejsce na ul. Podleśnej, gdzie w chwili obecnej trwają prace polegające na oznaczeniu granic przez MZD. Po zakończeniu tych prac będzie możliwe ustalenie prawidłowości użytkowania terenu i podjęcie dalszych działań - dodaje wiceprezydent Adam Ruśniak.

Bartłomiej Kawalec