Teren u zbiegu ul. Kolistej i al. Andersa od dawna wymaga estetyzacji. Obecnie stoją tam zdezelowane przyczepy reklamowe i nie ma co ukrywać, miejsce to mogłoby wyglądać dużo lepiej. Radny Rafał Ryplewicz z klubu „Wspólnie dla Bielska-Białej” chciałby, aby usunięto stamtąd zaniedbane konstrukcje oraz założono łąkę kwietną.

- Jednym z miejsc, które w mojej, jak i wielu mieszkańców opinii nie zostały jeszcze upiększone jest teren zielony przy skrzyżowaniu al. Andersa i ul. Kolistej. Koło tego miejsca przejeżdżają codziennie ogromne ilości pojazdów, nie tylko mieszkańców osiedla, ale również turyści. Nie chodzi bynajmniej o stan zieleni, choć warto by była w tym miejscu ładniejsza, ale przede wszystkim o pozostawione na niej konstrukcje i przyczepy reklamowe. Pomijam już fakt, że są one mocno uszkodzone. Zwracam się z pytaniem, czy istnieje możliwość posadzenia w tym miejscu łąki kwietnej oraz przy okazji uprzątnięcia mało estetycznych elementów - napisał radny Rafał Ryplewicz w interpelacji do władz Bielska-Białej.

W rozmowie z portalem podkreślił, że jego celem jest poprawa estetyki miejsca, przez które przewija się codziennie bardzo wiele pojazdów oraz pieszych. Aby tak się stało, trzeba najpierw usunąć szpecące ten skrawek zieleni stare, zaniedbane konstrukcje reklamowe. Zwłaszcza mobilne przyczepki do ekspozycji banerów sprawiają wrażenie porzuconych niczym na darmowym parkingu.

- Problem jest oczywiście ogólnomiejski. Jeśli w tej lokalizacji uda się go rozwiązać, to z całą pewnością moim docelowym zamierzeniem będzie usunięcie wszystkich tego typu "wraków" z terenów należących do miasta - mówi radny. Prezydent Bielska-Białej ma 14 dni na odpowiedź na interpelację.

AK