Ruiny Merilany będą wyburzone. Powstanie blok z sześcioma kondygnacjami? FILM
W najbliższym czasie wyburzone zostaną zabudowania d. Zakładu Przemysłu Wełnianego „Merilana” przy ul. Młyńskiej w Bielsku-Białej. Nieruchomość z wysoką na blisko 20 metrów szpecącą otoczenie halą przemysłową nabył bielski deweloper, który w Urzędzie Miejskim uzyskał już warunki zabudowy sześciu działek. Zgodnie z wydaną decyzją administracyjną, na działkach powstać mogą trzy budynki mieszkalne, z których najwyższy będzie mógł liczyć sześć kondygnacji.
Decyzja o warunkach zabudowy dla sześciu działek znajdujących się przy ul. Młyńskiej w Bielsku-Białej wydana została na początku marca. Jak dowiedział się portal, inwestycja polega na budowie trzech budynków mieszkalnych wielorodzinnych na terenie dawnego zakładu “Merilana” po wyburzeniu istniejących budynków o powierzchni zabudowy wynoszącej ok. 2,3 tys. mkw. Zgodę na rozbiórkę ruin hali przemysłowej objętej ochroną konserwatorską wydał Miejski Konserwator Zabytków.
Maksymalnie sześć kondygnacji
- W celu ustalenia wymagań dla nowej zabudowy i zagospodarowania terenu organ wyznaczył wokół wnioskowanej nieruchomości obszar, na którym przeprowadzono analizę funkcji i cech zabudowy. Przeprowadzono również analizę stanu faktycznego i prawnego terenu, na którym przewiduje się lokalizację inwestycji - czytamy w decyzji o warunkach zabudowy wydanej przez Urząd Miejski.
Zgodnie z decyzją, trzy budynki wielorodzinne mogą mieć łączną powierzchnię zabudowy od 1874 do 3014 mkw. (udział każdego od 550 do 1200 mkw.). Dwa budynki deweloperskie wzdłuż ul. Młyńskiej będą mogły mieć wysokość od trzech do pięciu kondygnacji nadziemnych, trzeci posadowiony w głębi działki będzie mógł liczyć maksymalnie sześć kondygnacji. Do pozwolenia na budowę konieczne jest przedstawienie analizy zacienienia zabudowy mieszkaniowej.
Wysokość równa wyburzonej hali
- Dolny wskaźnik powierzchni zabudowy jest równy średniemu wskaźnikowi dla obszaru położonego między ul. Młyńską a Widok. Górny wskaźnik jest zbliżony do wskaźnika na działce zabudowanej budynkiem Młyńska 54. Wysokość nowej zabudowy dla dwóch budynków przy Młyńskiej ustalono w widełkach 13-17 m. Taką wysokość mają budynki wzdłuż Młyńskiej, Łukasiewicza i Czajkowskiego. Dla trzeciego budynku w głębi działki w miejscu przeznaczonej do wyburzenia hali dopuszczono maks. wysokość 19,90 m, czyli równą wysokości tej hali - czytamy w decyzji administracyjnej.
W granicach wnioskowanych działek budowlanych inwestor zobowiązany będzie zapewnić nie mniej niż 1,5 miejsca postojowego na każde mieszkanie. Co najmniej 30 proc. ogólnej liczby miejsc będzie musiała zostać przygotowana dla użytkowników tymczasowych. Na podstawie decyzji Miejskiego Zarządu Dróg inwestycja deweloperska skomunikowana zostanie bezpośrednio z ul. Młyńską.
bak
Oceń artykuł:
115 47Komentarze 75
Liczę na to, że bloki nie będą tak postawione, że sąsiad, sąsiadowi będzie w garnki przez okno zaglądał.
Druga sprawa, to plan zagospodarowania przestrzennego. Drodzy Rajcy, weźcie się i napiszcie uchwałę. Że gęstość zabudowy do max (ileś tam procent), plus drogi, a reszta to zieleń.
Bo deweloper ma 2 planowanie na czas inwestycji i sprzedaży, nie dalej. Wszyscy chcą jakoś żyć i oddychać.
,,Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego,, Ludzie narzekają na kościół wypisują się nie podobają się przykazania a one tak naprawdę chronią nas nasze rodziny mienie Kiedyś też zazdrościłem ludziom bogactwa domów Stosuje się do tego i mi się łatwiej zyje
Nikt w urzędzie nie ma pomysłu na rewitalizację zaniedbanego osiedla, więc zabudujmy wszystkie wolne miejsca. Brawo
I ta "patologia" o której piszesz - nie ma dużej różnicy pomiędzy ludźmi, którzy np. śmiecą w przestrzeni publicznej a takimi, którzy to akceptują. Jako właściciele sami jesteśmy zobowiązani do utrzymywania w czystości chodnika przed posesją, może dlatego mieszkańcy osiedla, którzy śmiecą są tak irytujący?
Ciągle mnie sobie z kimś mylisz, więc daruj sobie osobiste wycieczki, są trochę w pudło, nawet w bloku nie mieszkam
1. Polecam zapoznanie się z pojęciem "rewitalizacja" i jej przykładami w Polsce (nie jest to budowa zamkniętych osiedli, to jest przeciwieństwo tego pojęcia)
2. Stwierdzanie faktów to nie narzekanie. Zawsze lepsze to niż klasyczne "wyparcie". To, że osiedle jest niedoinwestowane i zapuszczone oraz boryka się z problemami społecznymi jest faktem. Jadąc ulicą Batorego widzisz śmieci i okna pozabijane dyktą. Jest jeszcze parę takich enklaw w mieście
3. Mieszkańcy Młyńskiej, moi sąsiedzi, jakich znam, wszyscy bardzo "cieszą się" z perspektywy braku miejsc parkingowych i zwiększenia ruch na i tak zatłoczonej ulicy
4. "to nigdy nie było żadne osiedle, tylko przemysłowy kwartał z dwiema ulicami + kamienice dla robotników" - nie masz zielonego pojęcia o historii tej części miasta. Jesteśmy czwartym pokoleniem, które tu mieszka
5. Przeprowadzka, wuju dobra rado, to nie jest takie proste jak zmiana brudnej bielizny
6. Nie masz nawet pomysłu gdzie cie ludzie będą parkowali, bowiem współczynnik 1,5 miejsca parkingowego na mieszkanie jest mocno niedoszacowany w obecnych czasach. W perspektywie budowa 30 mieszkań TBS (taki sam współczynnik) i rozbudowa zakładów pracy na osiedlu.
Kto ma budować mieszkania?
1. Który deweloper to kupił
2. Kto pośredniczył przy sprzedaży terenu.
3. Kto wydał pozwolenie, lub kto nadzoruje wydającego pozwolenie
Nic nie sugeruję oczywiście.
Klauzula informacyjna ›