Urząd Miejski w Bielsku-Białej otworzył oferty w przetargu na utrzymanie górskich tras rowerowych w sezonie 2021 roku. W postępowaniu wpłynęły dwie oferty: na kwotę ponad 172 tys. zł oraz… 12 groszy. Urzędnicy poprosili o wyjaśnienia firmę z najtańszą ofertą.

Celem przetargu na utrzymanie górskich tras rowerowych w Bielsku-Białej jest zapewnienie użytkownikom maksymalnego bezpieczeństwa. Wiąże się to z codziennym monitoringiem stanu tras i niezwłocznym podejmowaniem niezbędnych działań zapobiegawczych lub likwidacją zaistniałych zagrożeń dla zdrowia i życia rowerzystów lub osób postronnych. Do zadań wykonawcy należy m.in. usuwanie roślinności zagrażającej rowerzystom oraz ubytków w trasie.

Zgodnie z warunkami przetargu, wykonawca ma zatrudniać co najmniej cztery osoby, w tym dwie z certyfikatem z zakresu projektowania i budowy zrównoważonych tras kolarstwa górskiego International Mountain Bicycling Association (IMBA). Umowa będzie obowiązywać do końca października 2021 roku. W postępowaniu wpłynęły dwie oferty. Jedna z nich opiewa na kwotę 172,5 tys. zł, a druga na… 12 groszy. Jak ustalił portal, urzędnicy wezwali firmę z najtańszą ofertą do złożenia wyjaśnień.

- Dzisiaj postępowanie o udzielenie zamówienia pn. „Utrzymanie górskich tras rowerowych kompleksu Enduro Trails Bielsko-Biała w sezonie rowerowym 2021” zostało unieważnione. W ramach postępowania złożono dwie oferty. Jedna opiewała na kwotę przekraczającą środki przeznaczone w budżecie miasta na ten cel, a druga proponowała realizację usługi za 12 groszy, co nie pozwalałoby spełnić jednego z podstawowych wymogów umowy, czyli zatrudnienia czterech osób do pracy przy utrzymaniu tras. Drugi z oferentów został poproszony o złożenie wyjaśnień, jednak te okazały się niewystarczające - poinformował portal Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego.

bak