Okres wakacyjny zbliża się wielki krokami, dlatego coraz częściej spoglądamy w kierunku zakurzonych walizek. Rok pandemii, który już za nami, zapoczątkował kolejną, trzecią falę zakażeń. Wirus COVID-19 nabiera rozpędu i wiele wskazuje, że to jeszcze nie koniec. Czy to oznacza, że wymarzone wakacje znów musimy odłożyć na lepsze czasy? Dla wielu podróżnych dobrym rozwiązaniem wydają się być paszporty covidowe. Dzięki nim biura podróży będą mogły choć częściowo podreperować swoje budżety.

- Do dziś nie otrzymaliśmy żadnych wiążących informacji odnośnie sezonu wakacyjnego i paszportów covidowych, które rzekomo będą wprowadzone przez Komisję Europejską. Jeśli chodzi o wycieczki zagraniczne, to proszę wziąć pod uwagę, że osoby, które nie są zaszczepione będą musiały wykonać testy przed wyjazdem i przed powrotem, a to są duże koszty, zwłaszcza w przypadku czteroosobowej rodziny - mówi właścicielka Biura Podróży Amida z Bielska-Białej.

Zielony Certyfikat wejdzie w życie?

W Komisji Europejskiej powstał projekt „Zielonego Certyfikatu”. Paszport covidowy, bo o nim mowa, byłby dowodem, że jesteśmy zaszczepieni, mamy negatywny wynik testu na koronawirusa albo już przebyliśmy SARS-CoV-2. "Zielony Certyfikat" ma ułatwić podróżowanie na terenie krajów Unii Europejskiej, a o uprawnieniach z tytułu posiadania tego dokumentu będą zadecydować kraje członkowskie.

W najbliższych dniach Komisja Europejska powinna przedstawić propozycję cyfrowych zaświadczeń szczepień, ale biura podróży, przewoźnicy i właściciele hoteli zastanawiają się nad sensem wprowadzania paszportów immunologicznych. - Boimy się sprzedawać i dokonywać rezerwacji wycieczek z wyprzedzeniem. W minimalnej ilości wycieczki się odbyły, a teraz w zaistniałej sytuacji nie wiemy, co robić. Jeśli chodzi o wycieczki objazdowe, właściwie ich nie było. Co do imprez krajowych z własnym dojazdem w obie strony teraz nie wiemy co robić. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy wytycznych, niczego nie wiemy i sądzę, że się nie dowiemy - przekonuje nasza rozmówczyni.

Sytuacja pandemiczna jest dynamiczna, a wprowadzony kolejny lockdown ogranicza nasze plany życiowo-zawodowe. Z utęsknieniem czekamy aż minie trudny czas i myślami wybiegamy do lata, które być może będzie spokojniejsze. Choć sytuacja do wakacji może ulec zmianie, to jednak nie można niczego zaplanować ani tym bardziej zarezerwować biletów na wczasy w odległym zakątku świata.

Muszą uzbroić się w cierpliwość

W porównaniu do ostatniego „normalnego” sezonu, jakim było lato 2019, sprzedaż ofert w bielskich biurach podróży jest zdecydowanie niższa. - Touroperatorzy są przygotowani do sezonu letniego 2021, który rozpocznie się w tym roku później niż w ostatnich latach, kiedy regularne operacje czarterowe do Grecji czy Turcji, czyli do kierunków typowo wakacyjnych ruszały już na początku kwietnia. Aktualnie kontynuowane są kierunki całoroczne, jak np. Wyspy Kanaryjskie czy Egipt oraz cieszące się dużym jak na ten rok zainteresowaniem destynacje egzotyczne, jak Zanzibar, Dominikana, Malediwy, Wyspy Zielonego Przylądka - informuje Piotr Henicz, wiceprezes Biura Podróży ITAKA, wiceprezes PIT i PZOT.

Czy paszporty utrudnią wakacyjny ruch turystyczny? - Rozwiązanie zaproponowane przez Komisję Europejską, czyli „Zielony Certyfikat” jest zdecydowanie korzystniejsze dla podróżujących niż „paszporty szczepionkowe”, bo ma zawierać nie tylko informacje o szczepieniu, ale także o testach czy przebytej chorobie, co z pewnością rozszerzy grono osób, które takie certyfikaty będą mogły posiadać i skorzystać z nich już tego lata. Odrębną sprawą są uprawnienia, jakie będą przysługiwać ich posiadaczom, np. zwolnienie z kwarantanny czy dodatkowych testów, bo te będą nadawane przez poszczególne kraje - dodaje wiceprezes Biura Podróży ITAKA.

Ubiegły sezon letni był mocno skrócony, a wielu turystów w ogóle nie wyjechało na wakacje. - Sezon 2020 zaczęliśmy 3 lipca i zakończyliśmy 5 września. Wielu turystów przełożyło swoje wakacje na lato 2021. W tym roku sprzedaż rozkręca się bardzo, bardzo powoli. Zdecydowana większość klientów pyta: "Co dalej, jak to będzie z wyjazdami wakacyjnymi?". Jest i taka grupa, która nie zastanawia się, co dalej tylko po prostu rezerwuje miejsca (nawet podwójne turnusy). Oczywiście, takich klientów jest zdecydowanie mniej. Większość po prostu czeka na rozwój sytuacji - usłyszeliśmy w biurze AGA TRAVEL w Bielsku-Białej.

Spadnie liczba gości zza granicy?

Paszporty covidowe wydają się, że dla podróżnych zaszczepionych rozwiązaniem idealnym. Dzięki nim poszczególne biura podróży choć częściowo podreperują swój budżet. - Do rozpoczęcia sezonu letniego pozostały niecałe trzy miesiące, więc martwi mnie, iż klientów zaszczepionych nie będzie aż tak wielu. Pozostają osoby, które "przechorowały" oraz które będą chciały zapłacić za test. Na pewno przy tych rozwiązaniach klienci będą się czuli bezpieczniej, przynajmniej w samolocie czy autokarze... - uważa pracownik AGA TRAVEL.

Czy branża noclegowa obawia się, że na skutek wprowadzenia paszportów immunologicznych znacząco spadnie liczba gości hotelowych? - Jeśli chodzi o Szczyrk, to nie mamy zbyt wielu gości zagranicznych, także jakoś szczególnie nie powinniśmy się obawiać, że to wpłynie mocniej na rynek turystyczny. Nasi goście zagraniczni przyjeżdżają najczęściej z sąsiednich kierunków, czyli Czech i Słowacji, zatem klienci z tych krajów mogliby mieć duży problem, żeby do nas się dostać - tłumaczy Aneta Startek z hotelu Alpin w Szczyrku.

Z punktu widzenia pracowników hotelu w Szczyrku paszporty covidowe niekoniecznie będą dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza z powodu braku dostępu do komercyjnych szczepionek przeciw wirusowi COVID-19. W dobie pandemii SARS-COV-2 trudno wyrokować, jaka będzie sytuacja za trzy miesiące i czy w ogóle wyjedziemy w bardziej odległe zakątki, czy też może będziemy zmuszeni korzystać z uroków kraju. Jedno jest pewne. Sezon letni 2021 będzie trudny dla biur podróży, przewoźników i branży hotelarskiej, ale oby był obfity.

Małgorzata Irena Skórska