Informacje medialne o powikłaniach, w tym o przypadkach śmiertelnych wywołały niemały popłoch wśród osób czekających na szczepienie preparatem AstraZeneca. Według niektórych publikacji, są miejsca w Polsce, gdzie ze szczepienia zrezygnowało nawet 70 proc. uprawnionych. W bielskim szpitalu miejskim były to pojedyncze osoby, jednak takie sytuacje miały miejsce także przy szczepionce Pfizera. W Szpitalu Wojewódzkim wystąpiły przypadki zasłabnięcia, ale nie wiadomo, czy był to efekt szczepionki, czy nerwy związane z publikacjami na temat jej działania - słyszymy.

Szczepienia preparatem AstraZeneca są wykonywane m.in. w Beskidzkim Centrum Onkologii-Szpitalu Miejskim oraz Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej. W tym ostatnim zaszczepiono już ponad 5620 osób. Od jutra rozpoczną się tam szczepienia służb mundurowych, ale duża część policjantów nie zgłosiła się do programu, o czym piszemy w artykule Niewiele ponad połowa bielskich policjantów chce się zaszczepić. Komendant da przykład. Czy ich obawy są uzasadnione?

Niewiele odmów szczepienia AstraZeneką

- W Polsce przyjęto zasadę, że preparatem AstraZeneca są szczepione osoby poniżej 70. roku życia - mówi Klaudiusz Komor, prezes Beskidzkiej Izby Lekarskiej. - W szpitalu miejskim raczej nie spotkaliśmy się z odmową przyjęcia tej szczepionki. Jeśli już, to były to pojedyncze osoby rezygnujące w ostatniej chwili ze szczepienia, ale takie sytuacje miały miejsce także przy szczepionce Pfizera. Jest stanowisko odpowiednich gremiów, które decydują o dopuszczeniu szczepionki, że ona jest bezpieczna. Ta panika została rozdmuchana zupełnie niepotrzebnie - dowiadujemy się w BIL.

W Bielsku-Białej na kilka tysięcy osób zaszczepionych AstraZeneką nie potwierdzono poważnych odczynów poszczepiennych. Nie ma danych o konieczności hospitalizacji, nie stwierdzono też zgonów. - U nas wystąpiły pojedyncze przypadki zasłabnięcia, ale nie wiadomo, czy to był efekt przyjęcia szczepionki, czy nerwy związane z publikacjami na temat jej działania w mediach - informuje Anna Szafrańska rzecznik prasowa Szpitala Wojewódzkiego.

Podobnego zdania jest dr Klaudiusz Komor. - Co do poważnych objawów, np. wstrząs anafilaktyczny, zakrzepice albo zgony, to nic mi nie wiadomo, aby tutaj na naszym terenie wystąpiły. Trudno nazwać objawy grypopodobne skutkami ubocznymi szczepień. Przy wszystkich innych szczepionkach też się to dzieje. Po Pfizerze również zdarzały się takie objawy. Ja sam osobiście pierwszy dzień po szczepieniu drugą dawką miałem gorączkę do 39 stopni, ale nie uznaję tego za skutek uboczny. Po prostu, sama szczepionka poprzez swoje działanie może takie objawy dawać - przekonuje lekarz.

Czy Astra Zeneca jest bezpieczna?

Z tym pytaniem portal zwrócił się do dr. hab. n. med. Dariusza Maciejewskiego, kierownika oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Szpitala Wojewódzkiego oraz Krajowego Konsultanta w Dziedzinie Intensywnej Terapii. - Najbardziej kompetentne osoby zasiadają w Europejskiej Agencji Leków i skoro ta instytucja dopuściła preparat do zastosowania, to nie należy mieć doraźnie wątpliwości co do jego działania. Wszystkie szczepionki, w tym również AstraZeneca są oceniane na bieżąco, jednak najistotniejsze będą oceny dużych grup zaszczepionych. W przypadku AstraZeneki analiza objawów ubocznych na podstawie 12 mln pacjentów zaszczepionych w Wlk. Brytanii nie przyniosła żadnych niepokojących informacji. Ta informacja dotyczy również grupy powyżej 65. roku życia - tłumaczy nasz rozmówca.

- Nie potwierdzono też zwiększonego ryzyka zakrzepicy po jej zastosowaniu. Koincydencja objawów niepożądanych po szczepionce AstraZeneca wynikała raczej z rzetelnej informacji firmy o grupach, w których szczepionka została dokładnie zbadana. Zrodziło to fałszywe mniemanie, że w grupie wiekowej powyżej 60 lat szczepionka nie działa albo wręcz działa źle. Już dzisiaj wiemy, że to nieprawda. Reasumując. Niemal 80 proc. skuteczność szczepionki i 100 proc. zmniejszenie ryzyka ciężkiego przebiegu Covid-19 przemawiają za uznaniem tej szczepionki jako w pełni użytecznej i spełniającej walory bezpieczeństwa substancji, populacyjnie zabezpieczającej przed zachorowaniem - dodaje dr hab. n. med. Dariusz Maciejewski.

Wiele krajów wstrzymało podawanie AstraZeneki ale do momentu rozstrzygnięcia wątpliwości szczepionka jest uważana za bezpieczną i bardzo skuteczną. Francja, Włochy, Niemcy wróciły do szczepienia tym preparatem. Większy niepokój powinno budzić tempo szczepień. Według raportu Ministerstwa Zdrowia z 23 marca, dzienna liczba szczepień w Bielsku-Białej wyniosła zaledwie 83, a drugą dawką nie zaszczepiono nikogo! Jak dowiedzieliśmy się w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej, wynika to z tzw. cyklu dostaw szczepionek. Są one dostarczane we wtorki po południu, dlatego szczepienia odbywają się głównie w środy (wczoraj było to odpowiednio 711 i 183 pacjentów).

***

Jak dotąd, tylko 9,19 proc. Polaków przyjęło co najmniej jedną dawką szczepionki na koronawirusa, a odsetek zaszczepionych dwiema dawkami wynosi 4,84 proc. całego społeczeństwa. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że do dziś dostarczono do Polski 6510680 dawek szczepionek, a do punktów szczepień rozdysponowano łącznie 5403630 dawek.

Agnieszka Ściera-Pytel

Foto: archiwum BCO-SM