Ulica Relaksowa w bielskiej Wapienicy znana jest wielu bielszczanom. Kojarzy się z giełdą towarową i przyjemnością udanych zakupów. Jednak dla okolicznych mieszkańców ulica to jeden wielki koszmar.

- Tu się nie da normalnie żyć - żalą się mieszkańcy budynku nr 16 przy Relaksowej. - Głównie dlatego, że wychodząc z domu człowiek nigdy nie wie, czy zdoła do niego powrócić zdrowym na ciele - przekonują. - Nasza ulica jest pozbawiona chodnika, musimy kluczyć między samochodami, bo inaczej nie sposób dostać się chociażby do jedynego w okolicy sklepu na Wypoczynkowej - mówi pani Zofia.

Relaksowa ma może pół kilometra długości. Łączy ulicę Międzyrzecką z ulicą Wypoczynkową. Chodnik, nawiasem mówiąc wymagający pilnego remontu, obejmuje jedynie połowę drogi od Międzyrzeckiej. Dalej nic, nawet marnych poboczy. Za to naprzeciwko budynku nr 16 znajduje się pętla autobusowa „dziesiątki” i wjazd na teren giełdy towarowej.

Jak ten teren wraz z przyległymi ulicami wygląda w dni targowe, nie trzeba opisywać nikomu, kto bywał na giełdzie. Samochody parkują dosłownie wszędzie. Ale i w dni wolne od handlu na giełdzie sytuacja nie jest wiele lepsza. W okolicy jest sporo zakładów i firm, do których wciąż ktoś musi dojechać albo wydostać się.

Mieszkańcy postanowili więc napisać petycję do władz miasta, w której domagają się budowy chodnika. Podpisało się pod nią ponad 60 osób. - To w końcu musi być załatwione, bo któregoś dnia dojdzie tu do tragedii - tłumaczą mieszkańcy Relaksowej.

O sprawie pisze „Kronika Beskidzka”. Lokalny tygodnik można kupić w salonikach prasowych, hipermarketach i na stacjach benzynowych. E-wydanie jest dostępne TUTAJ.

KJ

Foto: Kuba Jarosz