Od wczoraj w KMP w Bielsku-Białej przesłuchiwane są aktywistki społeczne, które brały udział w Strajku Kobiet. Na razie dwie osoby miały okazję porozmawiać z policjantami. Jedna jako świadek, a druga jako podejrzana. W geście solidarności przed drzwiami komendy towarzyszyła im grupa z transparentami.

W poniedziałek w charakterze świadka była przesłuchiwana Joanna Święch. W październiku ub. roku brała udział w demonstracji w Bielsku-Białej. Przed kurią biskupią została wylegitymowana.

Dzisiaj w charakterze podejrzanej o wykroczenie z art. 141 kw, czyli używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym, przesłuchiwana była Joanna Wolska. Pojawiła się tam z jednym z prawników, którzy udzielają bezpłatnej pomocy prawnej uczestnikom protestów. Podczas demonstracji przemawiała przez megafon.

Jak dowiedział się portal, Joanna Wolska odmówiła składania wyjaśnień. Jej sprawa znajdzie dalszy ciąg w sądzie, również za ściągnięcie maseczki. Kobiecie grozi kara nagany, grzywny do 1,5 tys. zł lub ograniczenie wolności.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki