Właściciel wypożyczalni gier zawiadomił policję, że ktoś włamał się na teren saloniku i skradł gry komputerowe, a następnie zbiegł. Śledczy wytypowali sprawcę, którym miał być mieszkaniec jednego z hoteli. Kiedy zapukali do jego drzwi, mężczyzny nie było w hotelu, gdyż... poszedł na komisariat.

Do kradzieży doszło na terenie czechowickiej galerii handlowej we wtorek. Właściciel wypożyczalni gier komputerowych zawiadomił, że ktoś włamał się na teren saloniku i skradł gry wartości blisko 750 zł, a następnie zbiegł. Na miejscu policyjny technik kryminalistyki zabezpieczył ślady przestępstwa, a śledczy rozpoczęli poszukiwania włamywacza.

Niespełna dobę zajęło stróżom prawa wytypowanie sprawcy. Według informacji, jakie udało się im zdobyć miał nim być 30-letni mieszkaniec powiatu bielskiego zamieszkujący w jednym z hoteli w Czechowicach-Dziedzicach. Mężczyzny jednak nie było w hotelu, kiedy zapukali do niego stróże prawa, ponieważ... poszedł na komisariat.

Policjanci zatrzymali zaskoczonego włamywacza kilkadziesiąt minut później, kiedy zgłosił do komisariatu na dozór, którym był objęty w związku z wcześniejszymi problemami z prawem. Zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził podejrzenia śledczych, którzy postanowili przedstawić mężczyźnie zarzut. Grozi mu teraz kara nawet 10 lat więzienia.

bb