Od rana w Bielsku-Białej doszło do czterech kolizji. Samochody ciężarowe nie mogą podjechać pod zaśnieżone wzniesienia i blokują ruch m.in. w al. gen. Andersa, ul. Mazańcowickiej oraz Wyzwolenia. Na drogach jest ślisko, policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności.

Jak dowiedział się portal w KMP w Bielsku-Białej, w czwartek rano na bielskich drogach doszło do co najmniej czterech kolizji. Dwa pojazdy zderzyły się w al. gen. Andersa w rejonie osiedla Karpackiego, do kolizji dwóch pojazdów doszło także na ul. Komorowickiej, a na Górskiej fiat panda uderzył w płot posesji oraz znaki. W pobliżu zjazdu z S52 na S1 w kierunku Katowic w barierki wpadł fiat punto.

Z związku z opadami śniegu trudności z podjazdem na wzniesienia mają samochody ciężarowe oraz autobusy MZK. Zablokowana jest częściowo al. gen. Andersa w kierunku Szczyrku, gdzie w dwóch miejscach utknęły pojazdy ciężarowe. Podobne sytuacje mają miejsce na ul. Wyzwolenia w kierunku Oświęcimia oraz na zjeździe z Mazańcowickiej w Grażyńskiego. Autobus komunikacji miejskiej utknął na skrzyżowaniu al. gen. Andersa z ul. Sobieskiego oraz pod wzniesienie na Babiogórskiej.

- Przed dojazdem do ul. Wyzwolenia policjanci kierują ruchem i prowadzą samochody ciężarowe na inne drogi - mówi asp. szt. Roman Szybiak. Ruch w al. gen. Andersa i ul. Hałcnowskiej jest utrudniony, ale droga nie została całkowicie zablokowana. Policja zaleca, by korzystać z ulic, na których nie ma wzniesień, gdzie mogą występować zatory związane tamowaniem ruchu przez pojazdy ciężarowe.

bak