Ponad 51 mln zł trzeba będzie w 2021 dopłacić z budżetu Bielska-Białej na działalność komunikacji miejskiej. Jeszcze dwa lata temu, gdy Miejski Zakład Komunikacyjny funkcjonował jako zakład budżetowy, a nie spółka prawa handlowego, miasto dopłacało ok. 25 mln zł rocznie. W najbliższych miesiącach w spółce odbędzie się audyt w zakresie kosztów utrzymania i działalności. Jego wyniki mają być znane jeszcze w I kwartale br.  

Interpelację w sprawie kosztów komunikacji miejskiej w Bielsku-Białej złożył radny Roman Matyja. Przewodniczący komisji budżetu, strategii i rozwoju gospodarczego Rady Miejskiej zauważa, że w 2021 roku komunikacja miejska kosztować ma ok. 71 mln zł. Dochody z tytułu sprzedaży biletów szacowane są na ok. 20 mln zł, pozostałą kwotę na działalność transportu publicznego dołoży samorząd.

Maleją wpływy, rosną koszty

- W poprzednich latach, kiedy MZK był zakładem budżetowym, koszty utrzymania wynosiły nieco ponad 50 mln zł, a miasto dopłacało ok. 25 mln zł rocznie. W mojej ocenie kwota dotacji w wysokości 50 mln zł rocznie dla MZK w dłuższym okresie czasu jest nie do udźwignięcia dla budżetu Bielska-Białej - pisze Roman Matyja. Radny w interpelacji zwrócił się o informację, jak z utrzymaniem transportu publicznego radzą sobie inne samorządy z województwa śląskiego oraz poprosił o wyniki audytu w MZK.

Do pytań radnego odniósł się pisemnie wiceprezydent Piotr Kucia. Urzędnik poinformował, że w 2019 roku koszt funkcjonowania komunikacji publicznej wyniósł 66,1 mln zł, wpływy ze sprzedaży biletów stanowiły 25,6 mln zł, dotacja z kasy miasta wyniosła 29,2 mln zł, a pozostałe przychody 8,5 mln zł. - Wpływy z biletów pokryły zatem 38,7 proc. kosztów funkcjonowania transportu zbiorowego - czytamy.

Od początku ub. roku MZK funkcjonuje jako spółka prawa handlowego. Wpływy ze sprzedaży biletów za 2020 szacowane są na ok. 16 mln zł, co pokryje 21,5 proc. kosztów (74,5 mln zł). Spadek wpływów jest związany z pandemią koronawirusa, ale także rozszerzeniem z początkiem zeszłego roku grupy pasażerów uprawnionych do bezpłatnej komunikacji (wiek do 7. lat oraz powyżej 65. roku życia).

Nie ma wsparcia rządowego

- Analiza przekrojowa sytuacji w publicznym transporcie zbiorowym w 2020 w kraju wskazuje na wyraźnie rosnące wydatki z budżetów miast przy drastycznie spadających wpływach ze sprzedaży biletów - przekonuje wiceprezydent Kucia. Jako przykład podaje Katowice, gdzie wpływy ze sprzedaży biletów spadły w ub. roku o 20 mln zł. W Bielsku-Białej będzie to kwota ok. 10 mln zł.

- Sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego w zakresie organizacji publicznego transportu zbiorowego jest bardzo trudna. Komunikacja miejska nie może liczyć na wsparcie w ramach środków krajowych (jak dla komunikacji autobusowej program PKS+ realizowany m.in. przez Komunikację Beskidzką - PKS w Bielsku-Białej,) dlatego też miasta zmuszone są w ostatnim okresie do podnoszenia cen za usługi transportowe w postaci wzrostu cen biletów - tłumaczy Piotr Kucia.

Bartłomiej Kawalec

Foto: UM Bielsko-Biała

PS. Od 1 stycznia 2021 obowiązuje nowy cennik za przejazdy autobusami MZK w Bielsku-Białej. Cena biletu jednorazowego z 3 zł (N-normalny) i 1,50 zł (U-ulgowy) wzrosła odpowiednio do 4 zł (N) i 2 zł (U), a cena biletu jednorazowego za przewóz bagażu, roweru, zwierzęcia z 3 zł do 4 zł. Za bilet 60-minutowy, który dotąd kosztował 4 zł (N) i 2 zł (U) płacimy odpowiednio 5 zł (N) i 2,50 zł (U), bilet jednodniowy zastąpiony został 24-godzinnym (tj. ważnym na całej sieci komunikacyjnej przez 24 godziny od momentu skasowania), który kosztuje 14 zł (N) i 7 zł (U). Imienny bilet 7-dniowy na wszystkie linie podrożał z 34 zł (N) i 17 zł (U) do 40 zł (N) i 20 zł (U), a imienny bilet miesięczny na wszystkie linie z 100 zł (N) i 50 zł (U) do 110 zł (N) i 55 zł (U).