Na koniec 2020 roku kwota zadłużenia Bielska-Białej przekroczyła 330 mln zł. W ub. roku miasto zaciągnęło m.in. kredyt w Europejskim Banku Inwestycyjnym w Luksemburgu. Ze względu na wielomilionowe inwestycje dług miasta szybko rośnie, ale jest znacznie niższy niż planowany.

Jak dowiedział się portal, ostateczna kwota długu Bielska-Białej na koniec 2020 roku wyniosła 330,7 mln zł (na koniec 2019 roku zadłużenie miasta wynosiło 220 mln zł). W ub. roku bielski samorząd skorzystał m.in. z trzech kredytów: na kwotę 57 mln zł w banku BPS (na obsługę zadłużenia i spłatę wcześniejszych kredytów), 28 mln zł w BGK/ING (na wyprzedzające finansowanie inwestycji współfinasowanych środkami UE) oraz 100 mln zł w EBI (na zadania inwestycje).

Ponadto miasto skorzystało z pożyczki rewitalizacyjnej udzielanej przez BGK (na remont kamienic w centrum Bielska-Białej) oraz zaciągnęło dwie pożyczki w WFOŚiGW (na termomodernizację szkoły oraz likwidację niskiej emisji). Łączna kwota zaciągniętych pożyczek to ok. 9,2 mln zł.

W ostatnich dwunastu miesiącach dług miasta szybko wzrastał, ale i tak był niższy od limitu określonego uchwałą Rady Miejskiej. Według przyjętej uchwały budżetowej, na koniec 2020 roku zadłużenie Bielska-Białej miało wzrosnąć do 397 mln zł, a będzie o ok. 67 mln zł niższe. Tak szybki wzrost zadłużenia związany jest z realizacją dużych inwestycji współfinansowanych środkami UE. W tym roku zakończy się m.in. modernizacja ul. Cieszyńskiej oraz rozbudowa Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego.

bak