"Trupy" na latarniach ulicznych. Większość dużych hoteli zwalnia pracowników - foto
Właściciele restauracji, pensjonatów i hoteli w Beskidach mają dość. - Od wiosny branża turystyczna leci na oparach - mówi Beata Rakszawski ze Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej. Sytuacja jest dramatyczna, większość dużych hoteli zwalnia pracowników, bo tzw. tarcze rządowe nie są w stanie pokryć wszystkich kosztów. Upadki hoteli pociągną za sobą bankructwa kolejnych firm.
Jak poinformowała Szczyrkowska Izba Gospodarcza, w niedzielę odbyła się ostatnia akcja protestacyjna lokalnych obiektów turystycznych. Na ulicznych latarniach w Szczyrku zawisły kukły "trupów" hotelarstwa i gastronomii, a korporacja taksówkarska wykonała objazd po mieście, dając głośno wyraz swojemu niezadowoleniu klaksonami, napisami na szybach oraz wywieszeniem flag.
Działalność branży turystycznej w związku z pandemią koronawirusa ograniczana jest cyklicznie od wiosny. Od poniedziałku w kraju obowiązuje kwarantanna narodowa, zamknięte zostały m.in. stoki narciarskie, z hoteli i obiektów noclegowych nie można już korzystać w ramach obowiązków służbowych. Jak mówi Beata Rakszawski ze Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej, branża turystyczna nie przetrwa kolejnych tygodni, a bankructwo hoteli pociągnie za sobą następne firmy.
- Sytuacja staje się bardzo dramatyczna. Już nie będziemy w stanie tego przetrwać. Jeśli zaczną upadać duże hotele i pensjonaty, to w kolejnym etapie bez pracy pozostaną pralnie, dostawcy produktów dla gastronomii, korporacje taksówkarskie, właściciele busów oraz drobny handel - podkreśla nasza rozmówczyni. Część hoteli w Szczyrku wypowiada umowy swoim etatowym pracownikom. - Rządowe tarcze są, ale wystarczają na tylko niedużą część kosztów - słyszymy.
bak
Oceń artykuł:
47 45Komentarze 25
gdy reżim luźniejszy,
Lecz będąc dokładnym,
zadając pytania,
Czy to wirus strachu?
Czy płuc chorowania?
Reżim sanitarny?
Albo polityczny?
Odpowiedzi szukaj,
bądź nieco krytyczny,
Stracić bowem można,
więcej niźli zdrowie,
O tym jednak większość,
po fakcie się dowie.
Hotele i restauracje zatrudniają ludzi na najniższych pensjach bo twierdzą że ONI mają napiwki i mogą zarobić a to zwykła hamówa jest i plucie pracownikom w twarz bo sami za minimum nie pracują a żyłują tylko ludzi mogąc spokojnie zapłacić jak inni przedsiębiorcy.
Każda kelnerka , barmanka czy inna osoba w Szczyrku zpinkala na lewo, na UZ lub inny szmatławy papierek a właściciel zgarnia suto. To trzeba tępić a nie popierać !
Ten kto uczciwie płacił podatki i odprowadzał w terenach za pracowników składki dostał wsparcie a ten kto nie to sam sobie winny.
A co do właścicieli hoteli, pensjonatów to szanowni państwo, trzeba było zebrać i odkładać na czarną gosdzinę bo działalność gospodarcza obarczona jest ryzykiem i każdy średnio rozgarnięty osobnik to wie.
Chcieliście, aby wami rządziły ofiary losu, które same nie wiedzą co robią, to macie... Bankurci! Ale za to katolicko narodowi...
To tak, jakbym ja, z racji tego, że mam prawo jazdy, pouczał Kubicę, jak zakręty pokonywać
Brednie pani pisze.
Klauzula informacyjna ›