Nie wprowadzamy godziny policyjnej - zakomunikował wczoraj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, czym wprowadził duże poruszenie. Okazuje się, że rozporządzenie z zakazem przemieszczania się w noc sylwestrową i Nowy Rok wciąż obowiązuje bez zmian. Polityk PiS apelował m.in. do dziennikarzy, by wprowadzonych przepisów nie nazywać w ten sposób.

Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z 21 grudnia br., „od dnia 31 grudnia 2020 r. od godz. 19.00 do dnia 1 stycznia 2021 r. do godz. 6.00 na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej przemieszczanie się osób przebywających na tym obszarze jest możliwe wyłącznie w celu: 1) wykonywania czynności służbowych lub zawodowych lub wykonywania działalności gospodarczej 2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”.

Wczoraj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki zakomunikował, że rząd nie wprowadza godziny policyjnej, bo takie ograniczenie wiązałoby się z koniecznością ustanowienia na terenie Polski stanu wyjątkowego. - My godziny policyjnej nie wdrażamy - mówił polityk PiS, który dodał, że apeluje, by tej nocy nie przemieszczać się, ale bawić się w kameralnym gronie.

Zgodnie ze znowelizowanym Rozporządzeniem Rady Ministrów, ograniczenie przemieszczania się nadal obowiązuje w takim samym zakresie, jak w przepisach z 21 grudnia. Słowa szefa rządu traktować należy jako apel, by ograniczeń w noc sylwestrową i Nowy Rok nie nazywać godziną policyjną, co czynią media i osoby komentujące. Jest to apel, z którym nie będą mogły wiązać się żadne kary.

bak