Udostępniony miesiąc temu wysokiej klasy sprzęt medyczny ratuje życie pacjentów Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego w Bielsku-Białej. Aparaturę użyczył szpitalowi Dariusz Moskała, większościowy udziałowiec spółki Wydawnictwo „Prasa Beskidzka”, wydawcy gazet „Kronika Beskidzka” i „Głos Ziemi Cieszyńskiej” oraz portali beskidzka24 i bielsko.biala.pl. Urządzenie pozwoliło już uratować kilku pacjentów przed inwazyjnym leczeniem na OIOM.

- Sprzęt jest całkowicie nowy. Kupiłem go wiosną od profesjonalnej firmy, kiedy tyle mówiło się o zagrożeniu koronawirusem i chciałem zabezpieczyć najbliższych. Takie respiratory będą dostępne na rynku dopiero w czerwcu przyszłego roku. Uznałem, że skoro mnie nie jest teraz potrzebny, to bez sensu, żeby leżał w magazynie. Niech pomaga tym, którzy walczą o zdrowie i życie. Apeluję do innych przedsiębiorców, żeby - jeżeli mają taką możliwość - również zdecydowali się na taki gest - mówi Dariusz Moskała.

Pacjenci nie muszą być intubowani

Pod koniec listopada wysokiej klasy sprzęt medyczny prezes Wydawnictwa „Prasa Beskidzka” Mirosław Galczak przekazał dyrektorowi BCO-SM w Bielsku-Białej Lechowi Wędrychowiczowi. Już kilka dni po tamtym wydarzeniu aparatura pomogła pierwszemu pacjentowi na oddziale covidowym, utworzonym decyzją wojewody śląskiego w części placówki przy ul. Wyspiańskiego.

- To bardzo nowoczesny sprzęt o wielofunkcyjnym zastosowaniu. Posiada funkcję respiratora, ale także możliwość zastosowania małoinwazyjnej tlenoterapii wysokoprzepływowej. W ten sposób wykorzystujemy go na co dzień, lecząc pacjentów, którzy trafiają do naszego szpitala - wyjaśnia dr Piotr Wędzel, specjalista chorób wewnętrznych i kierownik oddziału dla chorych z koronawirusem.

BCO-SM zakupiło dodatkowe elementy wyposażenia w postaci specjalistycznych rur. Urządzenie jest bez przerwy w użyciu. - Możemy w nim kalibrować przepływ tlenu, ale także ustawiać procentowy skład mieszanki, jaką podajemy pacjentowi. Dzięki tej aparaturze i zastosowaniu leczenia w postaci wysokoprzepływowej tlenoterapii kilku pacjentów uniknęło konieczności intubacji i przewiezienia na OIOM - dodaje dr Wędzel.

Pomoc była i nadal będzie możliwa

Tego typu specjalistycznej aparatury do wysokoprzepływowej tlenoterapii brakowało dotychczas na wyposażeniu BCO-SM. Placówka zajmująca się głównie terapią i leczeniem pacjentów onkologicznych nie była przygotowana sprzętowo na pomoc pacjentom z niewydolnością oddechową będącą następstwem postępującego zakażenia koronawirusem. W czasie gdy bielski szpital otrzymał decyzję o konieczności utworzenia oddziału covidowego, aparatura taka nie była dostępna na rynku.

- Szpital jest wyposażony w tlen, ale nie potrafimy go skutecznie podać, szczególnie pacjentom, którzy jeszcze nie trafili na OIOM. Mówimy o pacjentach, którzy są na pograniczu ciężkiej choroby covid, ale jeszcze nie kwalifikują się do miejsc respiratorowych na OIOM - wyjaśniał w listopadzie dyrektor Lech Wędrychowicz. Dzięki użyczeniu aparatury przez Dariusza Moskałę pomoc pacjentom była i nadal będzie możliwa. W BCO-SM leczonych jest obecnie kilkunastu pacjentów z koronawirusem.

Bartłomiej Kawalec

Na zdjęciu: prezes Wydawnictwa „Prasa Beskidzka” Mirosław Galczak (z lewej) oraz Lech Wędrychowicz, dyrektor Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego podczas przekazania sprzętu.