W rządowych statystykach codziennie, obok liczby potwierdzonych zakażeń oraz zgonów, pojawia się liczba osób, które wygrały z koronawirusem. Na jakie powikłania narażeni są ozdrowieńcy? Lekarze mówią o udarach, zawałach, depresjach czy zwłóknieniu płuc. Nawet dotąd aktywni sportowcy mogą mieć problem z wykonaniem ćwiczeń, które nie sprawiały im wcześniej trudności. Czy służba zdrowia traktuje te osoby jakoś szczególnie?

Z dnia na dzień drastycznie zwiększa się liczba zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Co pocieszające, wzrasta także liczba ozdrowieńców, czyli osób, które przeszły zakażenie, a u których ustąpiły objawy choroby zakaźnej. Wiele osób przechodzi zakażenie SARS-CoV-2 w sposób bezobjawowy. Jak się okazuje, także te osoby mogą odczuwać po czasie skutki zakażenia, chociaż samą chorobę przeszły albo lekko, albo wcale jej nie odczuły.

Przyspiesza degenerację organizmu

Najczęstszymi dolegliwościami, na jakie skarżą się ozdrowieńcy, to przede wszystkim obniżona wydolność organizmu, zadyszka, brak tchu, gorsze samopoczucie. Dotąd aktywni sportowcy mogą mieć problem z wykonaniem ćwiczeń, które nie sprawiały im wcześniej trudności. Pojawiają się kłopoty z oddychaniem, zadyszka przy wchodzeniu po schodach. Poważne powikłania dotyczą chorób neurologicznych (udary, zapalenie rdzenia, depresja), kardiologicznych (zapalenie mięśnia sercowego, zakrzepy żył, zawały) oraz pulmunologicznych (zwłóknienie płuc, trudności w oddychaniu).

Wygląda to tak, jakby wirus potęgował czasami lekkie objawy chorób, które większość z nas w przeszłości przechodziła i przyspiesza degenerację organizmu, który nie potrafi sobie poradzić z tym jeszcze mało rozpoznanym wrogiem. Dlatego tak trudno dostrzec związek między odczuwanymi dolegliwościami a przechodzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

- Na oddziały kardiologiczne ozdrowieńcy rzadziej trafiają niż na oddziały płucne. Na naszym oddziale obserwujemy osoby zakażone koronawirusem, które już w trakcie choroby doznają zawału bądź udaru. Kardiologicznych powikłań pokowidowych do tej pory jest stosunkowo mniej niż na przykład zwłóknień płuc będących zdecydowanie najczęstszym efektem przebycia tej choroby, o której ciągle jeszcze za mało wiemy, aby w pełni ją zrozumieć i skutecznie leczyć, zapobiegając w ten sposób powiklaniom - mówi dr n. med. Klaudiusz Komor, ordynator oddziału kardiologii Beskidzkiego Centrum Onkologii-Szpitala Miejskiego w Bielsku-Białej.

Ozdrowieniec jako osoba zdrowa

Wiadomo, że nie wszystkie ośrodki zdrowia POZ działają prawidłowo. Od lipca br. NFZ przeprowadził kontrolę w niemal 9 tys. placówek, ale zaledwie w 57 wykazano nieprawidłowości. O problemach bielskiej służby zdrowia pisaliśmy w artykule Służba zdrowia na krawędzi. Karetki nie mogą znaleźć wolnego łóżka.

Ozdrowieniec, o czym dowiadujemy się w Beskidzkiej Izbie Lekarskiej, jest traktowany jak osoba zdrowa, zatem nie podlega specjalnym procedurom bądź obserwacji np. przez sanepid. Jest traktowany jak każdy inny pacjent i w razie konieczności leczony na takich samych zasadach, jak inni chorzy. Nie musi też być hospitalizowany na oddziałach zakaźnych. Ozdrowieniec boryka się z takimi samymi problemami, jak każdy inny pacjent, np. z trudnościami w dostępie do podstawowej opieki medycznej, która wydaje się coraz mniej przyjazna dla pacjenta.

Agnieszka Ściera-Pytel