Nadal nie ma decyzji w jakiej lokalizacji zbudowany zostanie szpital tymczasowy na południu województwa śląskiego. Służby wojewody i spółki Węglokoks szukają obiektu, który spełni szereg wymagań infrastrukturalnych i odrzucają kolejne miejsca. Na szpital dla osób zakażonych koronawirusem na pewno nie zostanie przebudowana hala pod Dębowcem w Bielsku-Białej i sanatorium w Goczałkowicach-Zdroju.

Zgodnie z decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, KGHM, Lotos, PKN Orlen, PKO Bank Polski, Tauron, Totalizator Sportowy oraz Węglokoks wybudują szpitale tymczasowe dla osób z COVID-19. Do akcji włączy się również Bank Gospodarstwa Krajowego. Działania spółek w tym zakresie ma zaś koordynować Ministerstwo Aktywów Państwowych. Koszty budowy poniesie Skarb Państwa.

Wicepremier nadzoruje budowę

W przedsięwzięciu budowy szpitali polowych do spółek Skarbu Państwa należeć będzie strona organizacyjna oraz inwestycyjna. Strona medyczna oraz administracyjna, a więc zapewnienie m.in. zgód, odpowiedniej kadry i sprzętu - do wojewodów i tzw. szpitali patronackich. To z nimi spółki ustalą szczegóły. Zadanie koordynuje wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Na terenie województwa śląskiego dwa z trzech szpitali tymczasowych wybuduje Węglokoks. To spółka zrzeszająca liczne przedsiębiorstwa z sektora górniczego, hutniczego, energetycznego i logistycznego, jej roczne przychody liczone są w miliardach złotych. Pierwszy ze szpitali powstać ma na terenie lotniska w Pyrzowicach. W porcie lotniczym ponad 42 proc. akcji posiada Węglokoks.

Druga lokalizacja nadal nie jest znana. Placówka tymczasowa dla pacjentów z COVID-19 powstać ma na południu województwa śląskiego. Początkowe komunikaty mówiły, że szpital powstanie w Bielsku-Białej, późniejsze wiadomości sugerowały, że będą to raczej okolice stolicy Podbeskidzia.

Sanatorium ostatecznie odrzucono

Dotychczas odrzucono co najmniej cztery lokalizację. Wśród nich jest m.in. hala pod Dębowcem wraz z okolicznym terenem ZIAD. Gotowość przekazania obiektu zgłosił wojewodzie śląskiemu już kilkanaście dni temu prezydent Jarosław Klimaszewski. Jak ustaliliśmy w BBOSiR, który zarządza obiektem, hali w ostatnich dniach nikt nie wizytował. Z różnych przyczyn pod uwagę nie są brane również obiekty sanatoryjne w Ustroniu oraz stary szpital w Żywcu, który został zamknięty ledwie kilka tygodni temu.

Jak dowiedział się portal, jeszcze w poniedziałek po południu wydawało się, że szpital tymczasowy powstanie na terenie sanatorium w Goczałkowicach-Zdroju. Wytypowane nawet dwie lecznice, które miały zostać tzw. szpitalami patronackimi budowanej placówki. Ale następnego dnia z decyzji się wycofano z "przyczyn infrastrukturalnych". - Poszukiwania dogodnej lokalizacji jeszcze trwają - przyznaje Alina Kucharzewska, rzecznik prasowa Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Bartłomiej Kawalec