Czternaście domków dla jeży otrzymał w czwartek bielski ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt Mysikrólik od Tauron Polska Energia. Jeden z pracowników spółki od kilku lat konstruuje schronienia dla kolczastych ssaków. Domki ze styroduru posłużą teraz jeżom ratowanym przez Mysikrólika, a tych jest kilkadziesiąt rocznie.

Jeż to przyjaciel człowieka żyjący na wolności. Zwierzęta te zasiedlają miasta. Nocą drepczą przez ogrody, parki i ogródki działkowe. Jeż, choć jest bardzo pożyteczny, nie zawsze może być z ludzkiego sąsiedztwa zadowolony. Wystraszony lub zaatakowany nie ucieka, a kuli się szczelnie otoczony kolcami.

Skulony na środku drogi może paść ofiarą nieostrożnego kierowcy. Statystyki wskazują, że ponad 30 proc. jeży ginie pod kołami samochodów. W miastach niewiele jest miejsc, gdzie kolczaści przyjaciele mogą się schronić. Dlatego takie proste środki mogą znacznie ułatwić im życie. Domki mają wymiary 61 cm x 57 cm.

- Domki od Tauronu przydadzą się nam już wkrótce, kiedy zapewne pojawi się fala jesiennych sierotek, malutkich jeżyków, które pozbawione opieki zginęłyby zimą - wyjaśnia Sławomir Łyczko z Mysikrólika. - Ciepłe domki wykonane ze styroduru, bardzo twardego i trwałego materiału, to duża pomoc w trakcie jesienno-zimowych chłodów. Szczególnie, że zawsze zimuje z nami około 30 jeży.

- Projekt domku jest bardzo prosty, każdy może go wykonać niskim kosztem i użytkować w swoim ogrodzie. Dodatkowo izolacja styrodurem zapobiegnie przedwczesnemu wybudzaniu się jeży ze snu zimowego - mówi konstruktor domków Piotr Gleńsk.

Warto pamiętać, że sam domek nie załatwi sprawy, bo jeżowi trzeba zapewnić odpowiedni do żerowania ogród. Jak zostać przyjacielem jeży? Przede wszystkim podczas upałów należy udostępniać im wodę, pilnować zwierząt domowych, aby nie skrzywdziły jeża oraz uważać z koszeniem trawnika. Bezpieczne wykaszanie dla jeża powinno się odbywać od 8:00 do 15:00, kiedy kolczaki śpią.

Tekst i foto: Adam Kanik