Podczas epidemii koronawirusa osoby zamknięte w swoich domach mogą znaleźć wsparcie w placówkach podległych miastu w zakresie zaopatrzenia w żywność. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i Straż Miejska wspólnymi siłami starają się, by każdy przebywający na kwarantannie „miał co do garnka włożyć”. Po taką pomoc zgłaszają się jednak nieliczni.

Jak dowiedzieliśmy się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, pracownicy tej instytucji otrzymują z sanepidu wykazy osób odbywających kwarantannę w Bielsku-Białej. Często później sami telefonicznie bądź za pośrednictwem policji kontaktują z izolowanymi i jeśli ci zgłoszą potrzebę, przygotowywane są dla nich paczki żywnościowe.

- Przygotowujemy paczki o wartości 120 zł, które zawierają podstawowe produkty spożywcze, w tym artykuły, z których można później przygotować ciepły posiłek. Są to dostawy, które powinny wystarczyć na tydzień. Przekazujemy je Straży Miejskiej, a oni dostarczają je do mieszkań - mówi jedna z pracownic MOPS.

Z naszych informacji wynika, że najczęściej z takiej formy pomocy korzystają ludzie samotni, którym zwyczajnie nie ma kto zrobić zakupów. Na ten moment w Bielsku-Białej dowożona jest żywność dla czterech mieszkańców objętych przymusową kwarantanną.

- Otrzymujemy gotowe paczki i informacje na temat osób, którym należy je dostarczyć. Kontaktujemy się z nimi telefonicznie i umawiamy, jak i kiedy paczka ma zostać przekazana. Zwykle jest zostawiana przez strażników pod drzwiami mieszkania o określonej godzinie, a później czekamy aż zostanie odebrana. Wiadomo, że kontakt musi być ograniczony - tłumaczy zastępca komendanta Straży Miejskiej Krystian Kowalczyk.

Adam Kanik