Życie społeczne w dobie epidemii kwitnie głównie w internecie. No nielicznych miejsc, gdzie z konieczności ludzie spotykają się twarzą w twarz należą sklepy i inne miejsca handlu. Jeśli ktoś w ostatnim tygodniu nie robił zakupów, na pewno zdziwi się zmianami, jakie wprowadzano w trosce o personel i klientów. Nowe zwyczaje przywodzą na myśl sceny z filmów katastroficznych.

Po pierwszych dnia zakupowej paniki zaopatrzenie sklepów znacznie się poprawiło. Brakuje pojedynczych produktów, ale półki sklepów ponownie się zapełniły. Bielszczanie starają się ograniczać wychodzenie do sklepów i nikt o zdrowych zmysłach nie pojawia się w nich bez celu i listy zakupów umożliwiającej szybkie i sprawne dokonanie sprawunków. Zalecane jest robienie zakupów spożywczych nie codziennie, ale od razu większych: raz na kilka dni czy nawet na tydzień.

Brak kolejek i dobre zaopatrzenie

Strach i środki bezpieczeństwa spowodowały, że ruch w sklepach jest znacznie mniejszy. Szczególnie jest to widoczne w galeriach handlowych, które ograniczyły działalność tylko do sklepów spożywczych, pralni, aptek i drogerii. Na dużych przestrzeniach kupujący "gubią" się między półkami. Wielu bielszczan chwali brak kolejek i dobre zaopatrzenie małych sklepów, w których nie wykupywano wszystkiego na zapas.

Jeśli ktoś w ostatnim tygodniu nie robił zakupów, na pewno zdziwi się zmianami, jakie wprowadzane są w trosce o personel i kupujących. Nowe zwyczaje przywodzą na myśl sceny z filmów katastroficznych. Zależnie od wielkości sklepu przyjmowane są różne środki bezpieczeństwa. Oto niektóre z nich:
- przy wejściach umieszczono pojemniki z płynem do dezynfekcji, ale w praktyce często płynu brakuje; czasami ochroniarz wydaje płyn bezpośrednio na ręce klientów,
- personel części sklepów wielko i średniopowierzchniowych na bieżąco dezynfekuje uchwyty wózków i koszy na zakupy,

Lateksowe rękawiczki i maski

- regularnie dezynfekuje się ruchome taśmy przy kasach,
- przy kasach i ladach obsługowych wyznaczane są taśmą odstępy i wywieszone informacje o konieczności zachowania odstępu miedzy klientami,
- kasy niemal wszędzie zaopatrzono w pleksi lub folię oddzielającą kasjerów od klientów,
- wiele produktów dotychczas sprzedawanych luzem (np. bułki) jest pakowanych, do pakowania owoców należy używać jednorazowych rękawiczek,
- w części sklepów zrezygnowano ze sprzedaży produktów przygotowywanych na miejscu (np. kanapek),
- pracownicy regularnie powinni dezynfekować ręce, sklepy starają się zabezpieczać płyny oraz spirytus do produkcji płynu dezynfekującego,
- pracodawcy powinni zaopatrywać pracowników w lateksowe rękawiczki i maski. W praktyce nie zawsze jest to możliwe - na rynku brakuje jednorazowych masek. W związku z osłonięciem kas w wielu sklepach pozostawia się pracownikom wybór co do zasłaniania twarzy,
- zaleca się, a czasami i wymaga stosowania kart płatniczych zamiast gotówki, mile widziane są płatności zbliżeniowe,

PIN przy pomocy wykałaczki

- przy płaceniu kartą w razie konieczności wpisania kodu PIN zaleca się wstukanie go za pomocą klucza, wykałaczki lub przez kawałek papieru,
- w wielu aptekach można przebywać pojedynczo, kolejki powinny ustawiać się na zewnątrz, zachowując odpowiednie odległości między klientami,
- część sklepów średnich i małych wpuszcza do środka jednocześnie tylko kilku klientów, kolejki do wejścia ustawiają się na zewnątrz,
- na stacjach benzynowych zaleca się nalewanie paliwa z dystrybutora przy użyciu rękawiczek jednorazowych lub ręcznika papierowego.
 
Pracownicy sklepów chwalą klientów za zrozumienie sytuacji, ale zdarzają się wyjątki. Nadal wiele osób nie zachowuje odstępu, a są tacy, którzy reagują agresywnie na zwrócenie uwagi. Niektórzy rodzice przyprowadzają dzieci na zakupy i nie panują nad rozbrykanym potomstwem. Zdarzają się negatywne reakcje na widok pracowników ubranych w maseczki ochronne.
 
Tekst i foto: Piotr Bieniecki