Przeciwnicy budowy spalarni w Wapienicy organizują się w internecie. Większość opinii krytycznych dotyczy lokalizacji i obaw przed wpływem instalacji na miejsce zamieszkania. Znaczną część uwag można streścić wypowiedzią: "Pomysł jest świetny, ale nie w Wapienicy”. Tymczasem według naszych źródeł, najbardziej prawdopodobna jest budowa spalarni na terenie zamkniętej elektrociepłowni przy ul. Londzina. Dlaczego?

Temat lokalizacji planowanej spalarni odpadów ogniskuje uwagę bielskiej opinii publicznej. Rada Osiedla Wapienica zmotywowana niepokojami mieszkańców przeprowadziła internetową ankietę. Bielszczanie wypowiadają się na temat budowy, choć wszelkie szczegóły dotyczące inwestycji będą dopiero rozpatrywane. Alternatywne pomysły nie przebiły się jeszcze do dyskusji publicznej i nie bardzo wiadomo czy istnieją.

Lokalizacja w strefie przemysłowej

Dlaczego lokalizacja na terenie nieczynnej elektrociepłowni przy ul. Londzina w Wapienicy wydaje się być faworytem? Decydujący może być zbieg kilku czynników, o których usłyszeliśmy od bielskich urzędników, którzy odwiedzili kilka spalarni na terenie kraju. Część argumentów poruszyli też internauci w komentarzach pod artykułami zamieszczanymi m.in. przez nasz portal.

Za Wapienicą ma przemawiać położenie tuż obok dróg szybkiego ruchu. Dobre skomunikowanie umożliwi łatwy transport odpadów z sortowni w Lipniku (obsługującej również okoliczne gminy), a także z Cieszyna i Żywca, jeśli w przyszłości miasta te zechcą korzystać z jej usług. Wzmożony ruch ciężarówek z odpadami nie będzie powodował większych uciążliwości niż obecnie, gdyż aktualnie pozostałości po segregowaniu oraz "balast" i tak wożone są do spalarni w Koninie.

Ewentualna lokalizacja na północy Wapienicy znajduje się w tamtejszej strefie przemysłowej. W pobliżu są betoniarnie i inne zakłady produkcyjne. Nie jest to więc miejsce, gdzie już teraz ktoś chciałby zamieszkać.

Dodatkowe źródło ciepła

Spalarnia ma nie tylko likwidować pozostałości po segregacji. Frakcja ta nie nadaje się do recyclingu, ale może być składowana, zanieczyszczając powietrze i glebę. Z tych uciążliwych, ale wysokoenergetycznych odpadów można produkować ciepło i energię elektryczną. Teren po byłej elektrociepłowni jest pod tym względem dobrze położony, gdyż spalarnię będzie można podłączyć do sieci energetycznej oraz ciepłowniczej.

Dzisiaj ciepło produkowane jest przez elektrociepłownię w centrum Bielska-Białej. Tymczasem nowa inwestycja pomoże zasilać bardziej oddalone na zachód dzielnice miasta. Część energii cieplnej będzie przetwarzana na prąd w ilościach zależnych od pory roku, pogody i potrzeb. Prognozowana ilość energii produkowanej w spalarni będzie znana dopiero po wyborze technologii i wykonaniu specjalistycznych  ekspertyz. Na podstawie doświadczeń innych miast można przyjąć, że produkcja pokrywać może od 5 do 10 proc. miejskiego zapotrzebowania na ciepło.

Strefa przemysłowa, dostępny teren i jego ukształtowanie, dobre skomunikowanie, rozbudowana sieć energetyczna i ciepłownicza - podobnie korzystnego zbiegu okoliczności trudno szukać w innych częściach miasta. Nawet wśród krytyków brakuje pomysłów na alternatywną lokalizację. Czy więc mieszkańcy zamieszkanej części Wapienicy mają powody do niepokoju?

Zdarzały się zorganizowane protesty

Delegacje bielskich urzędników odwiedziły kilka spalarni na terenie kraju. Były w Rzeszowie, Białymstoku, Poznaniu, Bydgoszczy, Koninie, Krakowie. Wszędzie tam zanim doszło do budowy mieszkańcy w mniejszym lub większym stopniu wyrażali różne obawy związane z eksploatacją instalacji. Zdarzały się nawet zorganizowane protesty. Także w Bielsku-Białej inwestycja kojarzy się źle, głównie za sprawą przestarzałej spalarni odpadów medycznych, jaka przed kilku laty istniała przy Szpitalu Wojewódzkim.

Czy obawy w innych miastach potwierdziły się? Z naszych źródeł wynika, że po otwarciu spalarni nie odnotowano skarg na ich uciążliwość. Proces wyładowywania odpadów odbywa się w warunkach podciśnienia. Przykre zapachy są wsysane do instalacji i spalane wraz z odpadami. Dalsze filtrowanie spalin jest wieloetapowe i bardzo skuteczne. Instalacja i kominy są cały czas monitorowane, a wyniki z czujników nie zbliżają się nawet do granic normy. Na bieżąco można je transmitować w internecie.

Spotkaliśmy się nawet z opiniami, że przez znaczną część roku powietrze z komina spalarni jest dużo czystsze niż to, co rejestrują pomiary jako tło. Również w bielskich warunkach możliwe jest, że smogowe powietrze będzie zatruwać spalarnię. Tym bardziej, że zimą wskaźniki przekroczenia norm zanieczyszczenia powietrza czasem o kilkaset procent stają się u nas codziennością.

Obawy dotyczące importu śmieci

Przeciwnicy budowy spalarni w Wapienicy organizują się w internecie, w tym w facebookowej grupie Stop Spalarni śmieci w Wapienicy. Spotkać można różne argumenty. Większość z nich dotyczy samej lokalizacji i obaw przed wpływem instalacji na miejsce zamieszkania. Znaczną część opinii krytycznych można streścić wypowiedzią: "Pomysł jest świetny, ale nie w Wapienicy, tylko w terenie niezabudowanym przynajmniej 2 km od zabudowań".

Krytycy wyrażają niepewność w sprawie sposobu składowania odpadów przed spaleniem, jakości procesu oczyszczania powietrza i wody, ewentualnego spalania odpadów niebezpiecznych czy masowego importu śmieci. Niezależnie od rozstrzygnięcia powyższych wątpliwości wydaje się, że gdziekolwiek spalarnia miałaby zostać zbudowana, reakcja społeczna byłaby podobna, jak obecnie w Wapienicy.

Piotr Bieniecki

Na zdjęciu: spalarnia odpadów w Rzeszowie