Aby zapobiec rzekomym rabunkom ze strony polskich żołnierzy, burmistrz Bielska powołał Straż Obywatelską. Choć po wkroczeniu Wojska Polskiego w mieście pojawiły się polskie flagi, to kilka dni później z budynku poczty zrzucono polskiego orła. Lokalni politycy i przedsiębiorcy zabiegali, aby miasto znalazło się w granicach tzw. Niemieckiej Austrii.

Gdy w 1918 roku zakończyła się Wielka Wojna i światowe mocarstwa na nowo budowały europejski ład, nie było wcale oczywiste, po której stronie granicy znajdzie się Bielsko. Z jednej strony Niemcy stanowili większą część bielskiej społeczności, z drugiej zaś Polacy zabiegali o to, by miasto znalazło się w granicach II Rzeczpospolitej.

Bielsko jak Lwów

Niepewność przynależności państwowej Bielska trwała aż do roku 1922 i włączenia miasta w granice autonomicznego województwa śląskiego. Przez cztery lata - ale i także później - trwała walka pomiędzy stronnictwami polskimi i niemieckimi. Toczyła się ona na różnych poziomach: od kultury poprzez szkolnictwo na gospodarce kończąc. W większości niemiecka rada miejska, choć wybrana już w 1922 roku, nadal usiłowała jak najbardziej ograniczyć możliwości nadzorcze polskiej administracji.

Ówczesne postępowanie lokalnych działaczy, fabrykantów i przedsiębiorców nie powinno dziwić - bronili niezależności Bielska. A ta wynikała z wieloletniej tradycji politycznej związanej z nadaną w 1869 roku przez cesarza monarchii habsburskiej autonomią i nadzwyczajnymi prawami, jakie przysługiwały magistratowi. Na podobnych zasadach funkcjonowały w tym czasie Wiedeń i Lwów.

Zabiegali o przyłączenie Bielska do Austrii

Aby jak najskuteczniej wprowadzić na terenie miasta polską administrację, powołano Radę Narodową Księstwa Cieszyńskiego, która reprezentowała ludność polską. Dla przeciwwagi politycy niemieccy utworzyli w Bielsku, a także Cieszynie, Skoczowie i Strumieniu Niemiecką Partyjną Radę Ludową. Organizacja miała stać na straży interesu narodu niemieckiego, a jej głównym postulatem było przyłączenie miasta do tzw. Niemieckiej Austrii. Wniosek ten poparł parlament w Wiedniu.

Starania o włączenie Bielska w granice Republiki Niemieckiej Austrii - powstającej na zrębach upadłej monarchii habsburskiej - podejmowane na sesjach rady miejskiej nie dawały spodziewanego rezultatu. Dlatego stanowisko strony niemieckiej ulegało liberalizacji. Postulowali, by Bielsko włączyć w granice państwa austriackiego, ale tylko do czasu zwołania międzynarodowej konferencji pokojowej, która miała jednoznacznie stwierdzić, po której stronie granicy znajdzie się miasto. Niechęć Niemców do włączenia Bielska w granice Polski jednak nie malała.

Jednym z głównych aktywistów niemieckich był bielski fabrykant, radny gminny i poseł do Sejmu Krajowego w Opawie - Gustaw Josephy. Po jego śmierci w grudniu 1918 roku entuzjazm narodowościowy niemieckich polityków nieco opadł. Propolscy dziennikarze, donosząc o jego śmierci, dostrzegali w nim „nieprzejednanego wroga ludności katolicko-polskiej, przeciwko której walczył i występował butnie, brutalnie i zaczepnie. Jeszcze w maju b.r. rzucił na posiedzeniu rady bielskiej bezpodstawne oszczerstwo na jednego z księży katolickich, a potwarzy swojej nie odwołał. Bielscy hakatyści i masonie ponieśli przez jego śmierć stratę jednego z najbardziej wpływowych i ruchliwych prowodyrów”.

Ślubowanie władzom polskim

Ostatnie miesiące 1918 roku to trudny czas dla lokalnej społeczności. Już 17 listopada miasto zajęło Wojsko Polskie, a trzy tygodnie później, 7 grudnia władze bielskiego magistratu ślubowały wierność Rzeczpospolitej.

Edmund Eichler, burmistrz Bielska w latach 1918-1920, by zapobiec rzekomym rabunkom ze strony polskich żołnierzy powołał Straż Obywatelską. Bielscy radni nadal stali na stanowisku, że podporządkują się decyzjom w sprawie terytorialnej, ale dopiero po ustaleniach konferencji pokojowej. Choć po wkroczeniu Wojska Polskiego w mieście pojawiły się polskie flagi, to kilka dni później z budynku poczty zrzucono polskiego orła.

Po zapewnieniu ze strony tymczasowych władz, że zachowana zostanie w pewnym stopniu niemiecka autonomia, orzeł powrócił na miejsce 3 grudnia. Kilka dni później władze Bielska i innych niemieckich gmin ślubowały wierność państwu polskiemu. To jednak nie oznaczało w żadnym wypadku końca walki niemieckiego stronnictwa o powstrzymanie - albo chociaż opóźnienie - włączenia miasta w granice II Rzeczpospolitej. Utarczki prawne pomiędzy lokalnymi władzami a decydentami wojewódzkimi i centralnymi trwały jeszcze w latach 30. XX wieku.

Alan Jakman

Zdjęcie tytułowe: M. Ćwikowska-Broda, W. Ćwikowski, Bielsko-Biała i okolice. Historia pocztówką pisana.