Druga edycja kina letniego przyciągnęła wczoraj pod Dębowiec miłośników twórczości Quentina Tarantino i tych, którym niestraszna jest jesienna już trochę aura. Wydział Promocji Miasta zapowiada kolejne odsłony wydarzenia, na które jednak przyjdzie nam trochę poczekać.

Pierwsza edycja kina pod chmurką była strzałem w dziesiątkę. 3 sierpnia na dolną stację kolejki linowej na stoku Dębowca przybyło wielu mieszkańców Bielska-Białej, Niektórzy przynieśli własne koce i leżaki. Jak się okazało, to był dobry pomysł, bo przygotowano tylko 200 miejsc siedzących. Wczorajsze Kino Letnie pod Dębowcem przyciągnęło nieco mniej osób. Głównie z uwagi na pogodę, która w ten weekend jest dość kapryśna.

- Martwiliśmy się, czy ktoś przyjdzie. Jednak okazało się, że jest nas całkiem sporo - mówi Ewa Kozak z wydziału promocji miasta Urzędu Miejskiego. - Mieszkańcy licznie wzięli udział w ankiecie. Sami dokonali wyboru filmu, który jest dziś wyświetlany. Postawili na "Pulp Fiction" - dodaje i podkreśla, że w przyszłym roku odbędą się kolejne odsłony wydarzenia.

Przypomnijmy, że pomysł organizacji miejskiego kina letniego pojawił się w lutym, gdy na sesji Rady Miejskiej radna Małgorzata Zarębska zaproponowała, by seanse odbywały się na Rynku. Wiceprezydent Waldemar Jędrusiński odparł wtedy, że inicjatywa dojdzie do skutku, ale w innej lokalizacji.

KGO