Tereny Podbeskidzia zamieszkują wyznawcy aż dwunastu wyznań i religii oraz kilku mniejszości narodowych. Nasza redakcja postanowiła sprawdzić, jak w niektórych z nich obchodzi się Boże Narodzenie. Czy wiedzą Państwo, co symbolizował długi, kolorowy łańcuch klejony z papieru przez dzieci, którym dekorowano kiedyś choinki w Bielsku i w Białej?

W tradycji chrześcijańskiej uroczystość Bożego Narodzenia jest stałym, liturgicznym świętem przypadającym na 25 grudnia (według kalendarza gregoriańskiego) i upamiętnia narodzenie Jezusa Chrystusa w Betlejem. Święto poprzedzone jest okresem trzytygodniowego oczekiwania zwanego adwentem.

Czas zabawy w tradycji rzymskiej

Nie wszyscy wiedzą, że w tym okresie świętowano również w czasach przed narodzeniem Chrystusa. Od 17 do 24 grudnia w starożytnym Rzymie obchodzono tzw. saturnalia, czyli święto ku czci boga Saturna. Okres ów, przypadający w okolicy przesilenia zimowego, był czasem zabawy i obdarowywania się prezentami. Z czasem „saturnalia” połączono z obchodami Nowego Roku.

W kościołach, które nadal celebrują liturgię według kalendarza juliańskiego (tzw. kościoły wschodnie, głównie Kościół prawosławny), Boże Narodzenie przypada ok. 7 stycznia.

- Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne. Od wieków te biblijne słowa nie przekonują ludzi, którzy uważają, że wszechmocny Bóg mógł zbawić człowieka w mniej drastyczny sposób - mówi ks. Eugeniusz Burzyk, pracownik kurii bielsko-żywieckiej. - Ks. Krzysztof Grzywocz tak tłumaczy tajemnicę odkupieńczej śmierci Jezusa: „Doświadczył na krzyżu największego bezsensu, jaki można sobie wyobrazić, ale ponieważ On sam jest sensem - pokazał, że sens jest większy od bezsensu, wywiódł sens z bezsensu”.

Kolorowy łańcuch na choince w Białej

Tereny Bielska-Białej i okolic zamieszkuje spora grupa wyznawców Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Tradycje obchodów świąt Bożego Narodzenia przez luteran w większości nie różnią się od tych, celebrowanych w Kościele Katolickim.

- Kiedyś, zgodnie z wielowiekową tradycją, święta rozpoczynano 25 grudnia od uroczystej jutrzni, którą odprawiano od godz.4.00 lub 5.00 - tłumaczy ks. Jan Gross zajmujący się tematyką ekumeniczną. - Od kilku już lat w wielu parafiach Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce jesteśmy świadkami przenoszenia tej wspaniałej uroczystości na czas bardziej dogodny dla wiernych i księży, a więc z godzin popołudniowych 24 grudnia lub z godziny 5.00 dnia 25 grudnia na czas po kolacji wigilijnej, a więc pomiędzy godziną 20.00 i 24.00.

Ewangelicy również dzielą się opłatkiem i przygotowują prezenty pod choinkę. Jeden z Czytelników naszego portalu opisał panujące w jego rodzinnym domu świąteczne tradycje: - Pamiętam z dzieciństwa w Białej zwyczaj stawiania na stole w centralnym miejscu kosza pięknych jabłek, a i czasem dekorowania nimi choinki na przemian z cukierkami. Podobnie obyczaj dekorowania choinki długim, kolorowym łańcuchem, klejonym z papieru przez dzieci był powszechny w Bielsku i w Białej. Nie wiem, czy przetrwał od czasów zaborów i symbolizować miał zniewolenie, ale coś kojarzę, że u krewnych w Andrychowie i na Podhalu był zwyczaj, że dzieci przed sięgnięciem po prezenty ten łańcuch obowiązkowo rozrywały ku zgorszeniu ciotek. Co do słomy czy siana - ten obyczaj również u nas był. Wkładało się na stół, ale pod obrus w każde z miejsc, gdzie stawiano talerz.

Bez Pasterki u zielonoświątkowców

W regionie Podbeskidzia znajduje się również silna grupa wyznawców Kościoła Zielonoświątkowego. Jego wierni głoszą idee zjednoczenia chrześcijan oraz uświęcenia i jedności wszystkich ludzi. Wobec wizji rychłego nadejścia Chrystusa wyznają potrzebę powszechnej ewangelizacji.

- Celem świąt Bożego Narodzenia w Kościele Zielonoświątkowym nie jest czczenie czy gloryfikowanie danego dnia, ale wspominanie dnia narodzin Zbawiciela świata, naszego ukochanego Pana, a zarazem najlepszego Przyjaciela - Jezusa Chrystusa. Po to, aby jeszcze lepiej Go poznać i jeszcze bardziej się do Niego przybliżyć - opowiada Estera Czyż, która należy do tego kościoła w Bielsku-Białej. - Zwyczaje świąteczne obchodzone w naszym kościele są uzależnione od regionalnych tradycji i specyfiki zboru. Zazwyczaj święta w rodzinie wyglądają dość tradycyjnie: przygotowuje się wigilijną kolację, jest czas na modlitwę i czytanie Słowa Bożego. Nie przywiązujemy jednak znaczenia do symboli świątecznych. Staramy się, by święta były czasem przeżywania Boga i spotkań w gronie rodzinnym, a przedświąteczna bieganina nie zatarła sensu świąt. Nie mamy zwyczaju organizowania nabożeństwa nocnego (Pasterki), ale spotykamy się na nabożeństwie pierwszego dnia świąt.

Każdy ma prawo do swojej religii

Niedługo przed chrześcijańskim Bożym Narodzeniem przypada żydowskie święto Chanuka. Chanuka upamiętnia zwycięstwo starożytnych Żydów nad greckimi najeźdźcami. Dzięki temu, że najeźdźcy zostali pokonani, Żydzi mogli wrócić do swojej świątyni. Podczas jej ponownego uświęcenia wydarzył się cud. Główny kapłan miał jedynie jedną butelkę oliwy do zapalenia świec menory, ale okazało się, że świece płonęły przez osiem dni, choć niewielka ilość tłuszczu powinna wystarczyć tylko na jeden.

Od tamtej pory w żydowskich domach przez osiem dni płoną świecie chanukiji - codziennie po zmroku zapalana jest jedna, a ich blask rozświetla okna, bowiem świeczniki ustawiane są najczęściej na parapetach. - Chanuka jest świętem, w którym celebrujemy wolność religijną. Przypomina nam o tym, że każdy człowiek ma prawo do praktykowania swojej religii, zgodnie ze swoją tradycją. Niech tegoroczna Chanuka zainspiruje nas do pogłębiania szacunku i zrozumienia dla drugiego człowieka. To jedno z najradośniejszych żydowskich świąt - podkreśla Dorota Wiewióra, przewodnicząca Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Bielsku-Białej.

Niezależnie od światopoglądu warto, żebyśmy w czasie świąt Bożego Narodzenia odnaleźli szczęście w duchowej refleksji i chwilach spędzonych w rodzinnym gronie, czego Państwu życzy redakcja naszego portalu.

Agnieszka Pollak-Olszowska