Wiatrakowiec spadł w rejonie Magurki. Trudny lot w deszczu i mgle - foto
W masywie leśnym Magurki Wilkowickiej doszło dziś do wypadku lotniczego z udziałem wiatrakowca. Padający deszcz i gęsta mgła zmusiły pilota do tzw. lądowania zapobiegawczego. W czasie tego manewru maszyna zahaczyła o drzewo i spadła na ziemię. Odłamki raniły przechodzącą kobietę. Zarówno 50-letni pilot, jak i poszkodowana kobieta nie doznali poważniejszych obrażeń ciała.
Do zdarzenia doszło tuż po godz. 12 w pobliżu schroniska Rogacz. Pierwsze meldunki mówiły o katastrofie samolotu. Wiatrakowiec leciał z Zakopanego do Bielska-Białej. Wstępne ustalenia wskazują, że pilot maszyny zdecydował się na tzw. lądowanie zapobiegawcze ze względu na panujące złe warunki atmosferyczne - padający deszcz i gęstą mgłę.
W czasie tego manewru maszyna zahaczyła o drzewo, spadając na ziemię. Odłamki maszyny raniły przechodzącą kobietę. Zarówno 50-letni pilot, jak i 43-letnia kobieta nie doznali poważniejszych obrażeń ciała. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.
W akcji ratowniczej uczestniczyły wszystkie służby, w tym GOPR. W regionie panują złe warunki atmosferyczne. Okoliczności wypadku badają śledczy oraz specjaliści z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Policjanci wraz z technikiem kryminalistki prowadzą szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia i uszkodzonej maszyny.
bak
Foto: GOPR Beskidy i Policja
Oceń artykuł:
17 2Galeria:
Komentarze 29
Na pokładzie mogła być też bomba termobaryczna lub ktoś celowo posmarował skrzydła wiatrakowca materiałami wybuchowymi. Mam jeszcze kilkanaście innych teorii, będę je przedstawiał na konferencjach
Pozwól ze coś zademonstruję:
Skalndal z tymi wypadkami pojazdów w ostatnim czasie. Każdego dnia w mieście samochód skosi znak i wyląduje w krzakach, w miniony piątek samochód w Aleksandrowicach zatrzymał się na ogrodzeniu, a w sobotę dostawczak na Sarnim Stoku się roztrzaskał. Bogaci się rozbijają przed naszymi domami, aż strach że za chwile ktoś zginie. Widać nie każdy powinien dostać licencje na prowadzenie samochodu. Należy też się zastanowić nad dalszym istnieniem dróg dla transportu lądowego.
Nie słyszalem żeby ktoś jeszcze takim brązowym wiatrakiem tu latał...
Ciekawe czemu się nie przyznawał, że pasażerkę miał na pokładzie ;)
Oby nie było - do trzech razy sztuka
Klauzula informacyjna ›