Remontowy absurd w centrum, czyli urząd nic nie może
- Całość wygląda dziwnie - przyznaje nasza rozmówczyni. Tak, jakby robotnicy przerwali pracę przy renowacji budynku, aby pójść na przerwę śniadaniową. Tyle, że ekipa już z niej nie wróciła. W efekcie otrzymaliśmy absurdalny widok gmachu z odświeżoną elewacją pośrodku. Boczne części są nietknięte i szpecą. - Obiekt zarządzany jest przez wspólnoty mieszkaniowe. Najwyraźniej więc wspólnota działająca w środkowej klatce podjęła uchwałę o dociepleniu elewacji, a pozostałe nie. Miasto nie ma na to żadnego wpływu - wyjaśnia urzędnik.
Pani Katarzyna, mieszkanka Bielska-Białej i Czytelniczka portalu zachęciła nas do spaceru jedną z najbardziej reprezentacyjnych części naszego miasta: Aleją Sułkowskiego i ul. Grota-Roweckiego. - Przy tejże ulicy zostało wykonane ocieplenie oraz malowanie budynku wielokondygnacyjnego, który znajduje się naprzeciwko Szkoły Podstawowej nr 22. Inicjatywa bardzo potrzebna, ponieważ budynek ten wymagał remontu - napisała do nas Czytelniczka.
Środek ładny, reszta szpeci
- Proszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że została wykonana renowacja tylko fragmentu obiektu, a konkretnie 1/3. Rozumiem, że każda klatka ma swojego indywidualnego zarządcę, ale zupełnie nie pojmuję tego, iż można było dopuścić do renowacji tylko fragmentu budynku, który jest przecież całością i jako całość jest rozumiany w przestrzeni miejskiej. Tym bardziej, że położony jest w ścisłym centrum naszego miasta - dodaje pani Katarzyna.
Bielszczanka przekonuje, że w rezultacie takiej metody remontu budynku otrzymaliśmy niecodzienny widok. - Z jednej strony komiczny, a z drugiej budzi zdziwienie i przerażenie, jak można było zgodzić się na renowację i przyjąć tak bardzo wąską perspektywę potrzeb li tylko mieszkających - uważa. Pani Katarzyna zastanawia się również, czy owa metoda jest zgodna z prawem i założeniami koncepcji ”estetycznego miasta”. - Na pewno zabrakło poszanowania zasady spójności… Gdzie jest plastyk miasta? - pyta rozżalona Czytelniczka.
Także rodzice uczniów SP nr 22 uważają, że wyremontowana powinna być całość posesji. - To piękna dzielnica miasta. Środek budynku jest ładny, a reszta szpeci. Całość wygląda dziwnie. Tak jakby przerwano renowację w jej trakcie - podkreśla pani Danuta.
Urząd nic nie może
- Blok jest podzielony na trzy wspólnoty. Ocieplana jest środkowa cześć, ale boczne nie. Jak to wygląda? - zastanawia się lokatorka środkowej klatki. - W takich przypadkach powinno być narzucone odgórnie, żeby ocieplać czy remontować cały budynek, a nie jego część. Zablokowali nam balkony, nie ma balustrad i tak to utknęło. Rano ktoś był z pracowników, ale przed 14.00 nikogo już nie ma - dodaje.
Na naszą prośbę rzecznik bielskiego Ratusza Tomasz Ficoń sprawdził, czy przepisy pozwalają na renowację wyłącznie części budynku. Okazuje się, że tak. - Obiekt zarządzany jest przez wspólnoty mieszkaniowe. Najwyraźniej więc wspólnota działająca w środkowej klatce podjęła uchwałę o dociepleniu elewacji, a pozostałe nie. Miasto nie ma na to żadnego wpływu - wyjaśnia urzędnik.
Niewykluczone, że w przyszłości odbędzie się także remont pozostałych dwóch części bloku. Być może to po prostu kwestia pieniędzy. Czas pokaże.
Anna Szafrańska
Foto: Anna Szafrańska, Mirosław Jamro
Oceń artykuł:
13 2Dziennikarka portalu bielsko.biala.pl
Galeria:
Komentarze 48
Najdziwniejsi w tym wszystkim sa mieszkancy srodkowej klatki. Wiedzieli ze boczne klatki remontu nie zrobia i wiedzieli jak to bedzie wygladac, a mimo to zaplacili kase i swoja czesc zrobili. Liczyli ze po wszystkim pojda do mediow i wymusza na sasiadach ten remont? Brawo wy :D
I rozumiem, że jedna z zasad ma mówić, że nawet jeśli właściciele budynku nie czują potrzeby malowania to mają je wykonać na własny koszt, bo sąsiedzi tak sobie życzą?
Klauzula informacyjna ›