Ulice jak z koszmaru. Czytelnicy mają głos!
Stan dróg lokalnych w mieście nie jest zły - zakomunikował prezydent Bielska-Białej na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Na tę rewelację natychmiast zareagowali bielszczanie, którzy czasem w dosadnych mailach do redakcji wskazują miejsca wymagające pilnego remontu. Chcąc pomóc urzędnikom w przeglądzie stanu bielskich ulic, zwracamy się do Czytelników o przesyłanie zdjęć zapomnianych dróg gminnych. To może być pouczająca lektura dla władz miejskich!
Po publikacji artykułu Prezydent: stan dróg lokalnych nie jest zły, redakcja portalu otrzymała m.in. zdjęcie ul. Bukowej, która w okresie jesienno-zimowy zamienia się w błotniste bagno. Dwa lata temu mieszkańcy wnioskowali o naprawę sięgacza prowadzącego do ich domów. Bezskutecznie. Dlatego z własnych środków dokonują napraw i utrzymują drogę, której właścicielem jest… gmina.
Brak uzasadnienia do remontu
Z informacji, którą otrzymali od urzędników wynika, że ul. Bukowa została zaliczona do kategorii gminnych dróg publicznych na odcinku od Cieszyńskiej do Brodzińskiego. - Wnioskowany do remontu teren znajduje się poza pasem drogi publicznej i pełni funkcję drogi wewnętrznej. W trakcie wizji w terenie ustalono, że przedmiotowy grunt wykorzystywany jest jako droga dojazdowa do siedmiu budynków mieszkalnych oraz dwóch działek niezabudowanych - czytamy w odpowiedzi na wniosek.
Zdaniem urzędników, właściciele budynków nie mają uregulowanego prawa korzystania z dojazdu do swoich nieruchomości poprzez ustanowione służebności. - Biorąc pod uwagę, że powyższe działki są wykorzystywane pod drogę wewnętrzną dojazdową ślepo zakończoną, położoną poza pasem drogi publicznej, a ponadto korzystają z niej jedynie mieszkańcy sąsiednich budynków, brak uzasadnienia do urządzania jej i utrzymywania przez gminę - twierdzą przedstawiciele Urzędu Miejskiego.
Wyremontujcie sobie sami
Remont lokalnej ulicy wiąże się z wydatkiem publicznych pieniędzy. Tymczasem, jak czytamy w piśmie z urzędu, „budżet gminy składa się w dużej mierze z wpływów podatkowych lokalnej społeczności, wydatkowanie środków publicznych musi opierać się na zasadach celowości i racjonalności wykorzystania”. - Finansowanie inwestycji drogowych polegających na budowie i utrzymaniu dróg wewnętrznych [przepisy ustawy - Prawo budowlane nie rozróżniają kategorii dróg gminnych i wewnętrznych - przyp. red.] prowadzących do kilku posesji stanowić może naruszenie dyscypliny finansowej.
Ale urzędnicy nie pozostali bezduszni i znaleźli rozwiązanie problemu. Ich zdaniem, prace remontowe mogą przeprowadzić sami użytkownicy drogi na własny koszt. Wcześniej powinni jednak pamiętać o uzyskaniu zgody właściciela gruntu, po którym odbywa się dojazd, czyli… gminy.
***
Chcąc pomóc urzędnikom w przeglądzie stanu technicznego lokalnych ulic wymagających natychmiastowego remontu zwracamy się do naszych Czytelników o przesyłanie zdjęć dziurawych dróg będących własnością gminy Bielsko-Biała wraz z krótką informację z nazwą ulicy oraz datą ostatniego remontu nawierzchni. Zdjęcia prosimy kierować na adres [email protected]. Będziemy je publikować na naszych łamach.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
19 5Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Galeria:
Komentarze 62
Tyle co mogą zrobić ludzie to udac się do ratusza i zapoznać sie z wieloletnim planem inwestycyjnym jakie ulice są przeznaczone do remontu w 2018-19 czy 2020 roku.
Ten prezydent miasta i tak zawsze mówił że najważniejsze są drogi, a to że są drogi bardziej i mniej ważne to już kwestia która zalezy od ludzi którzy podejmują decyzje.
De facto można kwestionować jedynie zasadność rozbudowy czy przebudowy odcinka drogi w kierunku do dolnej stacji kolejki gondolowej na Szyndzielni bardzo droga inwestycja, w zamian za co można by było najpierw zainwestować w drogi jak chociażby ta Do Niwki. Ale to juz kwestia wyboru pierwszeństwa i tyle co można powiedzieć więcej. Niech ludzie walczą oto aby rozbudowę ostatniego odcinak ul. A.K. przesunięto na lata 2019-20 w zamian te 6-7 milionów w 2018 roku, wydać na remonty 2-3 a może 4 najbardziej zniszczonych dróg w dzielnicach miasta.
Jakby mieli zapewniony wymagany dosęp to nie byłoby problemu. a może trzeba doczytać, Ze urządzenie drogi będzie na koszt i staraniem własnych osób chcących się budować w szczerym polu?? może właśnie tak mają właściciele tego sięgacza napisane ( jak zresztą nas wielu innych i w innych miejscach).
Atrtykuł jest o drogach publicznych (gminnych ...) a nie o terenie prywatnym po którym sobie rózni ludzie jeżdzą. A jak ja bym tam postawił samochód..to zaraz by właściciel z widłami skoczył ze tu jego pole!!
Jego interes, bo kasa na droge pojdzie z jego podatkow.
Mnie nic nie boli, to wy macie błotko zamiast drogi. I będziecie mieli dopóki nie uregulujecie formalności. Jeżeli się użytkuje drogę przez 20 lat nie mając służebności to nie mam pytań :D
Przestań bredzić człowieku, poczytaj co to jest droga wewnętrzna i gdzie jest sklasyfikowana, bo jest to bardzo jasno określone. Skoro ten teren nie jest częścią Bukowej (a nie jest, tak mówi urzędnik, który ma dostęp do map) to jest to droga wewnetrzna.
Autor skupia się na jątrzeniu ("przepisy ustawy - Prawo budowlane nie rozróżniają kategorii dróg gminnych i wewnętrznych" - ale inne przepisy rozróżniają, kodeks karny też pewnie nic nie mówi o drogach wewnętrznych i co z tego?) zamiast nad meritum - dlaczego właściciele posesji nie mają służebności, skoro teren nie jest ich!? Ile mieli lat żeby to załatwić, bo na moje oko te domy stoją tam od jakichś 20?!
Dopóki nie ma służebności, a droga nie jest drogą publiczną to gmina nie tylko nie ma obowiązku, ale wręcz nie ma prawa jej remontować.
Podobno dwa lata temu wnioskowali, zapewne dostali taką samą odpowiedź. Czy przez te dwa lata zrobili cokolwiek żeby ustanowić służebność? O to trzeba było ich zapytać w pierwszej kolejności.
Klauzula informacyjna ›