Za kilka dni na mapę gastronomiczną Bielska-Białej wejdzie nowa cukiernia na starówce. Gelato to szlachetny kuzyn lodów. Włosi, którzy kilka wieków temu pierwsi wypróbowali jego smak, twierdzą, że gelato jest życiem. Poprzednia restauracja właściciela gelaterii odniosła sukces. Czy „Jednorożek” zdoła ożywić lokal, w którym w ostatnich latach trudno było o klienta?

Smak mrożonych deserów człowiek zna od tysięcy lat, ale „włoska klimatyzacja”, czyli gelato pojawiło się na stołach ledwie kilkaset lat temu. Według legendy, deser z zamrożonego kremu podano na bankiecie na cześć Katarzyny Medycejskiej (XVI wiek). Do wynalezienia gelato przyznają się dziś także Neapolitańczycy, ale prawdopodobnie tytuł ten bardziej należy się mieszkańcom Florencji.

Tylko do bieżącego spożycia

Niezależnie od historycznych sporów trzeba stwierdzić, że szlachetny kuzyn lodów zawdzięcza swój wyrafinowany smak sezonowym składnikom bez udziału konserwantów i przypraw (np. wanilii) oraz świeżym owocom. W przeciwieństwie do wytwarzanych w skali fabrycznej lodów, gelato powstaje małymi partiami w miejscu konsumpcji i przeznaczone jest do bieżącego spożycia. Trwałość deseru wynosi zaledwie kilka dni.

W samej Bolonii jest obecnie ok. 150 lodziarni (znaczna większość działa sezonowo) i każda z nich wytwarza gelato według własnego przepisu. Receptury są wciąż doskonalone, więc trzeba przyjąć, że w tej dziedzinie Włosi nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Równie otwarty na nowe smaki i doznania kulinarne jest bielszczanin Szymon Szczepankowski, który  wymyślił „Jednorożka”. Wcześniej był autorem sukcesu staromiejskiej „Szpilki”, uruchomionego w lutym 2015 gastrobaru podającego street food w restauracyjnej jakości.

Dzięki szkoleniu i praktyce we Włoszech pan Szymon wie, że gelato ma bardziej wyrazisty smak od lodów. Zawiera mniej tłuszczu i powietrza, dzięki czemu wyróżnia się bardzo miękką konsystencją. Gelato jest aksamitne, bardziej kremowe, ma wyższą temperaturę od lodów. Aby je otrzymać, trzeba wymieszać mleko, cukier i jajka we właściwych proporcjach. Jakich? To właśnie jest tajemnica receptury „Jednorożka”, która przez całą minioną zimę powstawała metodą prób i błędów w podziemiach kamienicy na bielskiej starówce.

Orzechy z Sycylii

Gelateria zostanie otwarta u zbiegu ul. Podcienie i Rynku. W poprzednich latach miejsce to było wykorzystywane do celów gastronomicznych, ale bez większego powodzenia. Teraz pod nowym zarządem zostało przebudowane i od pierwszego dnia będzie oferowało gelato w takich smakach, jak pistacja, orzech laskowy, mango, jagoda, słony karmel, cytryna, kokos i inne. Dodatkowo będą dwa smaki sezonowe w zależności od pory roku - np. wiśnia, czereśnia, truskawka. Jako posypka służą m.in. suszone owoce wiśni, berberysu, maliny, porzeczki, mielone migdały i belgijska czekolada.

Gelato w różnych smakach jest na bieżąco wytwarzane w maszynie widocznej w witrynie od strony Rynku. Po wymieszaniu odpowiedniej ilości zostanie przeniesione do termosów stojących na ladzie chłodniczej, skąd personel nałoży je do tradycyjnego wafelka lub kartonowego pudełka - według życzenia klienta. Cena - 4 zł za porcję 60 g. Wszystkie surowce pochodzą od lokalnych producentów, a orzechy są sprowadzane z Sycylii bądź Holandii.

W gelaterii będzie też można kupić rzemieślnicze lody na patyku, wypić szejka czy pyszną kawę parzoną po włosku. Jest kilka miejsc siedzących. Pozostałych klientów „Jednorożek” zaprasza na spacer w klimatycznych plenerach starówki z gelato w dłoni. Właściciel ma nadzieję, że mieszkańcy naszego miasta pokochają smak mrożonego deseru rodem z Italii, dzięki czemu gelateria będzie biznesem całorocznym. Cel ten może być trudny do realizacji, gdyż lody w różnej postaci oferuje wiele lokali na starówce i każdy restaurator jest przekonany, że ma najlepsze. Ale życzymy powodzenia!

xxx

Lokal zostanie otwarty 21 maja. Z tej okazji dla klientów przygotowano nadzwyczajną promocję. - Aby bielszczanie mogli się przekonać, że mamy najlepszy produkt w mieście, w niedzielę otwarcia wszystkie lody wydawane będą za 1 grosz - deklaruje Szymon Szczepankowski. Ze względu na przewidywaną frekwencję, żeby uniknąć większych kolejek, tego dnia klientów będzie obsługiwało pięć osób.

Cukiernia „Jednorożek” - Bielsko-Biała ul. Podcienie 2, czynna codziennie w godz. 11.00-19.00.

Robert Kowal

Foto: Wojciech Wandzel

Recenzje z innych bielskich restauracji czytaj w zakładce: Bielsko-Biała na talerzu.