Czad, czyli tlenek węgla, to cichy zabójca, który atakuje nie tylko zimą. Zagrożenie czadem w mieszkaniach wzrasta również w czasie letnich upałów.

Nagrzane powietrze dostaje się kominem do domu i dochodzi do tzw. cofki: spaliny są wpychane do pomieszczenia, zamiast wydostawać się na zewnątrz. Na dodatek mieszkańcy często zamykają okna, aby w ten sposób obniżyć temperaturę w mieszkaniach. W takiej sytuacji piecyki mogą działać niesprawnie. Strażacy ostrzegają, że takie wypadki będą się powtarzać wraz ze wzrostem temperatury.

Podczas silnych upałów, które miały miejsce w ostatnich dniach, strażacy byli wzywani kilkukrotnie do pomiarów tlenku węgla w domach m.in. w Bielsku-Białej przy ulicy Wita Stwosza, gdzie w jednym z mieszkań stężenie tlenku przekraczało 30- krotnie dopuszczalną normę. Podobne zdarzenia odnotowano także budynkach wielorodzinnych przy ulicy Wapienickiej i Cieszyńskiej.

- Co gorsza, do zatrucia może dojść nawet wtedy, gdy nie korzystamy z urządzenia grzewczego. Wystarczy, że na jednym z wyższych pięter kąpiel przygotowuje sobie sąsiad. Spaliny mogą się cofnąć aż o kilka kondygnacji i zatruć lokatorów, którzy przebywają w szczelnie zamkniętym mieszkaniu – ostrzega Patrycja Pokrzywa, rzecznik bielskie straży pożarnej.

Czad jest o tyle niebezpieczny, że nie posiada smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie "dusi w gardle". Jest nieco lżejszy od powietrza przez co łatwo przenika przez ściany, stropy i warstwy ziemi.

 

 

bb

Foto: KM PSP w Bielsku-Białej