Prezydent Jacek Krywult uważa, ze w Bielsku-Białej w ostatnich latach dokonał się skok cywilizacyjny, więc bielszczanie nie powinni mieć kompleksów z powodu miejsca zamieszkania. Jego zdaniem, młodzi ludzie nie muszą obawiać się o swoją przyszłość w stolicy Podbeskidzia.

Podczas wczorajszej konferencji zorganizowanej z okazji Juwenaliów Podbeskidzia, przygotowanych przez samorząd studencki ATH, Jacek Krywult wygłosił wykład na temat polityki miejskiej i wizji rozwoju miasta  - To pięknie, gdy człowiek jest dumny ze swego miasta, lecz jeszcze piękniej, gdy miasto może być dumne  z niego - cytował Abrahama Lincolna.

Brakuje fachowców

Na początku wystąpienia prezydent Bielska-Białej wspomniał o reformie administracyjnej z końcówki lat 90. To wtedy nasze miasto utraciło status ośrodka wojewódzkiego i związany z tym prestiż oraz atrakcyjność inwestycyjną. - Reforma zupełnie zmieniła perspektywy - zwracał uwagę Jacek Krywult. Jego zdaniem, ośrodki mniejsze od Warszawy, Wrocławia czy Poznania mają jednak niezaprzeczalny atut. - Ich mieszkańcy zwykle mocniej się identyfikują z miastem. Mniejsze nie oznacza gorsze.

Prezydent Krywult twierdzi, że największym problemem stolicy Podbeskidzia jest brak rąk do pracy. - Brakuje zarówno pracowników technicznych, inżynierów, jak i fachowców po szkole zawodowej. Kolejne miejsca pracy dla ludzi młodych i wykształconych powstają. Dlatego jestem przekonany, że młodzi ludzie związani z naszym miastem nie muszą obawiać się o swoją przyszłość - mówił prezydent Bielska-Białej, podkreślając, że obecnie stopa bezrobocia w mieście wynosi 4,4 proc.

Miasto tysiąca przemysłów

Na to, że miasto stoi przemysłem wskazuje liczba zarejestrowanych firm. - W mieście działa ponad 23 tys. podmiotów gospodarczych, co w przeliczeniu na mieszkańca daje jeden z najwyższych wskaźników w Polsce. Zupełnie nieuprawnione są w tym kontekście opinie, że po utracie województwa nasze miasto stało się prowincją - akcentował urzędnik. Powoływał się na wyniki rankingów, które określają Bielsko-Białą jako miasto przyjazne dla biznesu.

Jacek Krywult przekonywał, że dziś Bielsko-Biała jest „miastem tysiąca przemysłów”, w którym znajdują się m.in. zakłady projektujące i produkujące łopatki turbiny do silników Boeinga czy jedna z czterech na świecie - po Meksyku, Azji i USA - inteligentnych fabryk General Electric. - Jeśli w naszym mieście buduje się taką fabrykę, to znaczy, że znajduje się w nim zaplecze produkcyjne oraz umysły techniczne. To dla nas olbrzymi splendor.

Inni patrzą z zazdrością

Dlatego bielszczanie nie powinni mieć kompleksów z powodu miejsca zamieszkania. - Patrząc na skok cywilizacyjny, jaki dokonał się w naszym mieście w ostatnich latach, nie powinniśmy mieć najmniejszych nawet kompleksów w stosunku do miast większych od nas, nawet tych wojewódzkich. Śmiem twierdzić, że wiele spośród tych miast z zazdrością patrzy na rozwój Bielska-Białej i zmiany, jakie są u nas dokonywane - wskazywał Jacek Krywult.

Według prezydenta Bielska-Białej, nasze miasto jest idealnym miejscem do życia. - Możemy pochwalić się nowoczesnym ośrodkiem narciarskim, krytymi i otwartymi pływalniami oraz nowoczesnym stadionem. Jesteśmy w tej chwili silnym ośrodkiem gospodarczym oraz regionalnym centrum kultury i sportu. Gdy do  tego wszystkiego dodamy bogatą ofertę kulturalną i sportową, porównywalną z największymi ośrodkami miejskimi, to wyjawia nam się obraz miasta idealnego do życia.

Bartłomiej Kawalec